Fatalne zauroczenie królowej Szkocji

Pragnienie i poszukiwanie miłości dotyczy każdego z nas, niezależnie od wieku, poglądów czy zajmowanego stanowiska. Stworzenie udanego związku jest jedną z głównych potrzeb człowieka. Chęć doświadczania prawdziwej bliskości i wzajemnego oddania towarzyszyła również ludziom z odległej przeszłości. Burzliwe wydarzenia, obyczaje i polityczne obowiązki utrudniały często osiągnięcie prywatnego szczęścia i uczuciowego spełnienia. Jednak ludzie zawsze próbowali znaleźć miejsce na budowanie czułej zażyłości, niezależnie od tego, w jak trudnych okolicznościach przyszło im żyć i jaką cenę za to zapłacić.

Małgorzata Tudor, królowa Szkocji, i jej pierwszy mąż, Jakub IV. Wikimedia Commons, lisby1.

Król Szkocji Jakub IV Stewart był człowiekiem, który honor rycerski stawiał na pierwszym miejscu. Jako sojusznik Francji, którą właśnie zaatakował jego własny szwagier Henryk VIII, w poczuciu obowiązku dał się wmanewrować w zupełnie niepotrzebną wojnę z Anglią. Bitewna porażka Jakuba IV i jego śmierć 9 września 1513 roku pod Flodden wywróciły do góry nogami życie nie tylko jego poddanych, ale także królewskiej rodziny. Zgodnie z ostatnią wolą władcy jego osiemnastomiesięczny syn miał zostać królem Jakubem V, a angielska małżonka – regentką do czasu uzyskania przez niego pełnoletności, pod warunkiem jednak, że pozostanie wdową. Kraj w tym czasie podzielił się na dwie frakcje – profrancuską i proangielską. Siostra znienawidzonego Henryka VIII miała więc wokół siebie mnóstwo nieprzyjaciół. Owdowiałej, do tego ciężarnej Małgorzacie bardzo zależało na szybkiej koronacji maleńkiego następcy tronu. Miała ona ustabilizować ich skomplikowane położenie i uspokoić przeciwników.

Koronacja Jakuba V

Jakuba IV i Małgorzatę Tudor łączyła romantyczna więź. W świecie aranżowanych małżeństw nie zdarzało się to zbyt często. Król darzył swoją żonę nie tylko miłością, ale również zaufaniem. Jednym z dowodów uczuć był testament, zapewniający Małgorzacie tak wysoką pozycję po śmierci władcy. Kłóciło się to ze szkocką tradycją. Według niej regencja i opieka nad młodym następcą przypadała najbliższemu męskiemu krewnemu. W tym przypadku był nim urodzony i wychowany we Francji John Stewart II, książę Albany. Stał się on największym rywalem Małgorzaty. Wielu Szkotów chętnie zastąpiłoby nim coraz mniej lubianą Angielkę.

Pogrążonej w żalu królowej udało się zorganizować uroczystą koronację Jakuba V już dwanaście dni po tragicznej śmierci męża. Ceremonię poprowadził arcybiskup Glasgow, James Beaton. Wspaniałą oprawę całego wydarzenia stanowiła muzyka sakralna, w tym przepiękna msza Dum Sacrum Misterium na dziesięć głosów Roberta Carvera, jednego z najwybitniejszych muzyków ówczesnej Szkocji. Małgorzata choć na chwilę mogła odetchnąć z ulgą, została bowiem oficjalnie uznana za regentkę i opiekunkę własnego syna. Na czas jego małoletności przyznano jej również zamek Stirling. Wszelkie przywileje mogły jednak prysnąć niczym mydlana bańka w momencie, gdyby królowa zechciała wstąpić w kolejny związek małżeński.

Małgorzata Tudor ze swoim drugim mężem, Archibaldem Douglasem. Wikimedia Commons.

Polityczny kocioł

Osadzenie na tronie małego dziedzica nie powstrzymało politycznych przepychanek. Małgorzata Tudor, która wciąż pozostawała na cenzurowanym, za wszelką cenę chciała zakończenia wojny. Osamotniona, szukała wsparcia u swojego brata. To oczywiście jeszcze bardziej pogrążyło ją w oczach Szkotów, zwłaszcza że Henryk VIII tylko czekał, aż Małgorzata poprosi go o pomoc. Bezwstydnie i nachalnie zaczął wtrącać się w sprawy sąsiedniego kraju, domagając się nawet tytułu Protektora Szkocji. Na początku 1514 roku Małgorzata negocjowała pokój z królem Henrykiem, co niepokoiło wielu jej poddanych. Nie ufali królowej, sądząc, że w rękach tego rodzeństwa spoczywa zbyt wiele władzy. Ponadto frakcja frankofilów wcale nie chciała zawieszenia broni. Liczyła raczej na przybycie wyczekiwanego księcia Albany z francuską armią. Oczyma wyobraźni widziano zmiażdżone wojska angielskie i ich króla na kolanach błagającego o litość. Żądni zemsty Szkoci musieli jednak tym razem obejść się smakiem. Król Francji Ludwik XII zaskoczył swoich sprzymierzeńców i zawarł porozumienie z Henrykiem VIII. W związku z tym musiano zapomnieć zarówno o odwecie na Anglikach, jak i o roszadzie na regenckim stanowisku.

Drugi mąż

Kolejny syn Małgorzaty z małżeństwa z Jakubem IV, Aleksander książę Ross, przyszedł na świat 30 kwietnia 1514 roku w zamku Stirling. Jako dwudziestoczteroletnia królowa wdowa i młoda matka, Małgorzata stała się łakomym kąskiem dla wielu szlachetnie urodzonych panów. Na szkockim dworze krążyły plotki dotyczące jej ponownego zamążpójścia. Pojawiały się głosy sugerujące kandydaturę króla Francji Ludwika XII lub cesarza Maksymiliana I. Królowa, wyczerpana mało przyjazną atmosferą, knowaniami przeciwników i poczuciem ciągłego zagrożenia, bała się utraty wpływów i sama zaczynała myśleć o małżeństwie. Potrzebowała silnego stronnictwa, które pomogłoby jej utrzymać dotychczasową pozycję. Nie miała jednak ochoty wiązać się z sugerowanymi jej odpychającymi starcami, zwłaszcza że znalazł się już ktoś, kto zawładnął jej sercem. Był to ciemnooki i tajemniczy Archibald Douglas, hrabia Angus. Po śmierci swego ojca pod Flodden stanął on na czele potężnego rodu Douglasów. Ich siedzibą był ogromny zamek Tantallon, położony niedaleko Edynburga. Archibald, podobnie jak królowa, miał już za sobą jedno małżeństwo. Pierwszą żoną hrabiego była zmarła rok wcześniej w połogu Margaret Hepburn, córka hrabiego Bothwell, tego samego, który – jako pośrednik – poślubił Małgorzatę Tudor w imieniu jej pierwszego męża. Zaloty i gorące obietnice hrabiego Angus spotkały się z ogromną przychylnością królowej i już 6 sierpnia 1514 roku zakochana para wzięła potajemny ślub. Pomijając kwestię uczucia, Małgorzata, wiążąc się z Archibaldem, liczyła na wsparcie, także finansowe, potężnego rodu Douglasów, któremu teraz miało zależeć na utrzymaniu przez nią regencji. Chciała również zadowolić swojego brata Henryka, którego mocno popierał młody Douglas.

Małgorzata w stroju koronacyjnym modląca się przed obrazem. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Bezduszna procedura

Kiedy we wrześniu 1514 roku małżeństwo wyszło na jaw, Małgorzatę natychmiast pozbawiono władzy i wezwano Johna Stewarta, księcia Albany. Parlament od razu zatwierdził go jako regenta. Stewart przybył do Szkocji w maju 1515 roku. Jedną z pierwszych jego decyzji było przejęcie opieki nad synami Jakuba IV. Wzburzona Małgorzata kategorycznie odmówiła oddania chłopców i czym prędzej wezwała na pomoc męża. Hrabia Angus poparł jednak silniejszego i pokornie wycofał się do swojej twierdzy w Tantallon, zostawiając żonę na pastwę losu. Małgorzata za nic nie chciała się poddać. Zatrzasnęła wrota zamku Stirling, opuściła kraty i chyłkiem wysłała prośbę o pomoc do swego brata. Jednak wsparcie nie nadeszło także i z tej strony. Zdesperowana matka opierała się do 4 sierpnia 1515 roku. Była jednak bez szans, gdy pod murami stanął John Stewart, książę Albany, z siedmioma tysiącami zbrojnych, demonstrując swą niezaprzeczalną przewagę. Ku swojej bezdennej rozpaczy musiała oddać trzyletniego Jakuba i szesnastomiesięcznego Aleksandra pod kuratelę nowego regenta.

Ucieczka do Anglii

Podczas dramatycznych wydarzeń w zamku Stirling Małgorzata była w zaawansowanej ciąży z Douglasem. Potrzebowała bezpiecznego miejsca, w którym mogłaby urodzić dziecko. Małgorzata i Archibald potajemnie i w pośpiechu opuścili więc Szkocję, zabierając ze sobą zaledwie kilkoro służących. Gdy wreszcie znaleźli się w Anglii, królowa była wyczerpana. Małżeństwu udało się dotrzeć do zamku Harbottle, gdzie na początku października 1515 roku na świat przyszła ich córeczka Małgorzata Douglas, w przyszłości – babka Jakuba I, króla Szkocji i Anglii. Poród był niezwykle trudny i prawie pozbawił matkę życia. Wiele miesięcy musiało minąć, nim powróciła do zdrowia. Nie pomagał jej w tym ciągły strach o odebranych chłopców. Gdy w grudniu 1515 roku dotarła do Anglii wiadomość o śmierci młodszego – Aleksandra, przez dłuższy czas nikt nie miał sumienia przekazać jej królowej.

Błogie chwile z rodziną

W kwietniu 1516 roku Archibald postanowił wrócić do Szkocji, by zawrzeć ugodę z księciem Albany i dopilnować swoich włości. Małgorzata była niepocieszona, z drugiej strony jednak pragnęła spotkania z rodziną, której nie widziała od czasu, gdy jako trzynastolatka opuszczała kraj. Wreszcie 3 maja królowa szczęśliwie dotarła do Londynu, serdecznie witana przez Henryka VIII. Król gościł swoją siostrę i malutką siostrzenicę w rezydencji Scotland Yard przez ponad rok. W tym czasie z pomocą kardynała Wolseya prowadził rozmowy ze szkockim regentem, mające umożliwić Małgorzacie bezpieczny powrót. W czerwcu 1517 roku, hojnie wyposażona przez brata w stroje, klejnoty, pieniądze i konie, wyruszyła do Szkocji.

Rozsierdzona władczyni

Królowa dość szybko odkryła, że hrabia Angus podczas jej nieobecności żył ze swoją kochanką, byłą narzeczoną – lady Jane Stewart, w dodatku na jej koszt. Był to dla niej prawdziwy cios. W październiku 1518 roku w liście do brata Henryka VIII z bólem pisała, że każdy dzień od chwili powrotu coraz bardziej pokazuje, że mąż już jej nie kocha. Rozgoryczona Małgorzata zrozumiała, że jej małżeństwo mogło być tylko fikcją, stworzoną przez Archibalda i ród Douglasów dla wzmocnienia ich wpływów. Tego było za wiele. W królowej zawrzała krew Tudorów. Jej decyzja o rozwodzie była nieodwołalna, bez wahania rozpoczęła więc stosowną procedurę. Jak na ironię, osobą, która wykazała się wobec królowej największą surowością, grożąc jej wiecznym potępieniem, jakie czeka cudzołożników, był Henryk VIII. Jego poczucie przyzwoitości charakteryzowało się, można rzec, ogromną „elastycznością”. Wkrótce przecież sam zaczął zmieniać żony jak rękawiczki, rozwodząc się bądź obcinając nieszczęsnym głowy. Utrzymanie związku siostry dawało mu jednak szansę na zachowanie użytecznego stronnika, stanowiącego cenną przeciwwagę dla profrancuskiego księcia Albany, Johna Stewarta.

Margaret Douglas, hrabina Lennox, córka Małgorzaty Tudor i Archibalda Douglasa. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Żonglowanie sojuszami

Małgorzata z kolei postanowiła czym prędzej nawiązać cieplejsze kontakty z księciem, który nie pozostał obojętny wobec jej ujmującej osobowości. Dzięki temu w grudniu 1521 roku niewierny Archibald został oskarżony przez Stewarta o zdradę stanu i skazany na wygnanie do Francji. Urażony i wściekły Douglas opuścił Szkocję, rozsiewając plotki o dwuznacznej relacji królowej i regenta. W 1524 roku Małgorzata zadała kłam ich domniemanemu romansowi. Z pomocą hrabiego Arran zorganizowała bowiem prosty, ale skuteczny zamach stanu. Książę Albany, przebywający akurat we Francji, został oficjalnie odsunięty od władzy, którą przekazano synowi Małgorzaty. Dwunastoletni Jakub V objął samodzielne rządy, a parlament mianował jego matkę głównym doradcą. Tymczasem u jej boku pojawił się kolejny mężczyzna jej życia, Henry Stewart.

Angus kontratakuje

Archibald Douglas był człowiekiem, który niestety nigdy nie dawał za wygraną. Po ucieczce z Francji udał się do Anglii, gdzie nawiązał bliskie porozumienie ze swoim królewskim szwagrem. W listopadzie 1524 roku mąż Małgorzaty, wspierany przez jej brata, wkroczył z grupą zbrojnych do Edynburga, twierdząc, że ma prawo do udziału w obradach parlamentu. Jego żona była zgoła odmiennego zdania. Na dowód tego rozkazała otworzyć do intruzów ogień z zamku w Edynburgu oraz pałacu Holyrood. Kiedy dwóch angielskich ambasadorów, przebywających w tym czasie na dworze Jakuba V, zaczęło upominać królową, że nie wypada strzelać do własnego małżonka, chłodno odrzekła: „Wracajcie do domu i nie mieszajcie się w szkockie sprawy”. Upokorzony hrabia Angus przez rok zbierał siły, szykując się do odwetu. W 1525 roku, znów z pomocą brata Małgorzaty, Henryka VIII, wkroczył do Edynburga i siłą przejął władzę. Jakub V, nad którym objął kuratelę, w rzeczywistości stał się jego pilnie strzeżonym więźniem.

Archibald Douglas, hrabia Angus, drugi mąż Małgorzaty. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Upragniona wolność

Małgorzata wciąż z utęsknieniem wyczekiwała papieskiej decyzji, która wreszcie odsunęłaby od niej znienawidzonego Archibalda. Ponieważ niewierność męża nie stanowiła podstawy do kanonicznego unieważnienia małżeństwa, Małgorzata, składając pozew rozwodowy, wytoczyła znacznie cięższą artylerię. Podważyła prawomocność ich związku, twierdząc, że Archibald Douglas, zanim ją poślubił, był związany umową małżeńską z Jane Stewart, o czym ona nie miała pojęcia. Przy ówczesnym, nie do końca klarownym, stanie prawodawstwa było to całkiem możliwe. Dla większej skuteczności i lepszego efektu bez mrugnięcia okiem oświadczyła również, że jej pierwszy mąż wcale nie zginął pod Flodden, ale żył jeszcze przez trzy lata po bitwie! Zawarte w tym czasie małżeństwo z hrabią Angus nie mogło mieć więc racji bytu. Mimo wątpliwej wiarygodności tej historii, 11 marca 1527 roku, ku wielkiej radości głównej zainteresowanej, papież Klemens VII zatwierdził rozwód. Sprawa ta była wtedy jedną z nielicznych, w których o anulowanie związku występowała królowa, a nie król. Rok później wolność odzyskał również Jakub V, któremu udało się zbiec po trzech latach aresztu. Natychmiast rozpoczął samodzielne rządy, czyniąc swoją matkę najbliższą doradczynią. Hrabia Angus, niczym kot spadający zawsze na cztery łapy, zdołał uciec do Anglii.

Związek z Archibaldem okazał się jednym z najgorszych wyborów Małgorzaty Tudor. Angus nie posiadał przymiotów, których najprawdopodobniej spodziewała się zakochana kobieta. Najważniejsi mężczyźni jej życia, czyli ojciec i zmarły mąż, odznaczali się znakomitymi cechami umysłu i usposobienia. Królowa mogła więc mieć wyidealizowane wyobrażenie o mężczyznach, ale także wyższe wobec nich wymagania. Tymczasem nawet wuj Archibalda, poeta i duchowny Gavin Douglas, nazywał go „młodym, bezmyślnym durniem”. Na dodatek z czasem okazało się, że jej małżonek ma znacznie gorsze przywary. Małgorzata mimo wszystko wciąż gorąco wierzyła w miłość i nie wyobrażała sobie bez niej życia. Kończąc feralne małżeństwo, już starała się budować swoje szczęście u boku kolejnego mężczyzny, licząc na wielkie odwzajemnione uczucie.