Zniknięcie i śmierć książąt w Tower to jedna z najmroczniejszych zagadek angielskiej monarchii. To, co stało się z królewiczami uwięzionymi w 1483 roku w londyńskiej twierdzy przez ich wuja, króla Ryszarda III, nurtowało nie tylko ówczesnych poddanych i kronikarzy, ale również późniejszych historyków i miłośników zagadek kryminalnych. Jak to możliwe, że nikt nie wiedział, co stało się z tak ważnymi osobami? Dlaczego, mimo że pogłoski o zbrodni szkodziły reputacji króla, ten uparcie milczał na temat bratanków? Ostatecznie sprawa zniknięcia książąt okazała się przecież kluczowym czynnikiem, który zjednoczył przeciwników monarchy. Można wręcz powiedzieć, że przyczyniła się do obalenia Ryszarda III w 1485 roku.

Synowie Edwarda IV w murach Tower. © Wikimedia Commons
Synowie Edwarda IV w murach Tower. © Wikimedia Commons.

Kiedy Edward IV zmarł przedwcześnie w 1483 roku, „opiekę” nad nieletnim następcą tronu, Edwardem V, przejął wuj Ryszard, książę Gloucester. Edwarda, po przewiezieniu go z Ludlow, umieszczono w Tower, choć to nie stanowi jeszcze dowodu winy Ryszarda – zwyczajowo w tamtejszych luksusowych apartamentach królewskich monarcha spędzał czas przed koronacją. Wkrótce dołączył do niego brat Ryszard, zabrany od królowej z azylu. Po pewnym czasie Gloucester przeniósł chłopców do apartamentów położonych głębiej w Tower, a sam zaczął przygotowania do własnej koronacji. Goście odwiedzający Tower widywali królewiczów, bawiących się na świeżym powietrzu, lecz na przełomie czerwca i lipca zdarzało się to coraz rzadziej, aż wreszcie zupełnie zniknęli z oczu. W czerwcu Ryszard ogłosił, że chłopcy są nieślubnymi dziećmi króla Edwarda IV, argumentując, jakoby wspomniany monarcha w chwili ślubu z Elżbietą Wydville był zaręczony z inną kobietą. Parlament uznał racje Ryszarda i aktem Titulus Regius przekazał mu koronę. Króla oskarża się o spreparowanie zarzutów, ale wedle niektórych historyków to nie czyni go jeszcze mordercą.

Zbrodnia pod osłoną nocy?

Wiadomo, że latem, gdy Ryszard wyruszył w objazd po królestwie, w różnych kręgach spiskowano w celu uwolnienia książąt z Tower i osadzenia Edwarda V na tronie. Wieści te dotarły do króla i w pewnym sensie umocniły go w podjęciu decyzji, że sprawę książąt należy „rozwiązać”. Konstabl Tower, sir Richard Brackenbury, otrzymał ponoć ustny rozkaz, by uśmiercić chłopców, jednak odmówił jego wykonania. W opinii Thomasa More’a zabójcą książąt mógł być sir James Tyrell, królewski koniuszy i zaufany sługa Ryszarda III. Ponoć Tyrell wyruszył pod koniec sierpnia z północnej Anglii – gdzie w swoich włościach bawił w owym czasie monarcha – do Londynu z misją przywiezienia szat i innych przedmiotów na inwestyturę księcia Walii, która miała się odbyć 8 września w Yorku. Miał niewiele czasu, jednak wystarczająco, by dokonać zbrodni pod osłoną nocy. Tym razem wiózł ze sobą list nakazujący Brackenbury’emu przekazanie na jedną noc kluczy do Tower. Gdy je otrzymał, dwóch zbirów, którzy towarzyszyli mu w ponurej misji, dokonało morderstwa. Według pogłosek chłopców zaduszono w czasie snu. Tę historię powtórzył z czasem Szekspir. Sam Tyrell miał się ponoć przyznać do morderstwa wiele lat później, gdy aresztowano go za zdradę za czasów Henryka VII. Jednak Tudor nigdy nie wykorzystał tego wyznania, wręcz nakazał jego utajnienie. Tylko dlaczego? To kolejna zagadka…

Oczywiście nikt nie mógł mieć pewności, jaką śmiercią naprawdę zginęli chłopcy – niektórzy twierdzili, że od miecza, inni – że utopiono ich lub zamurowano i pozostawiono na śmierć głodową. Co zrobiono z ciałami? Powszechnie uważano, że zakopano je pod schodami, o czym zresztą wspomina Thomas More. Z czasem ponoć pewien duchowny wykopał je i przeniósł w inne, nieznane miejsce. Pojawiła się nawet tak fantastyczna teoria, że ciała w skrzyni przetransportowano nad Tamizę i wrzucono do wody w największej głębinie u ujścia rzeki.

Historyk Linda Pidgeon uważa, że More wskazał niewłaściwe miejsce. Zakopanie ciał pod kamiennymi schodami wymagałoby kilku tygodni pracy. Tego nie da się zrobić w ciągu jednej nocy. A pod stopniami były jeszcze przecież fundamenty twierdzy…

Zabójcy w komnacie synów Edwarda IV. © Wikimedia Commons
Zabójcy w komnacie książąt. © Wikimedia Commons.

Morderca, książę Buckingham

Od wieków oskarżenia o dzieciobójstwo rzucane są głównie w stronę Ryszarda III, jednak zwolennicy teorii rewizjonistycznych twierdzą, że ich podstawy są zaskakująco słabe, a dalsze dochodzenie może ujawnić innych podejrzanych.

W jednym z zachowanych do dziś angielskich XV-wiecznych rękopisów znajdują się roczniki spisane przez londyńskiego kupca lub mieszczanina. Przy latach 1482–1483 dokonano zapisu, z którego wynika, jakoby morderstwa dokonał książę Buckingham. Gdy Ryszard objął tron, Buckingham stał się drugim najpotężniejszym człowiekiem w Anglii i sam mógł zresztą zgłaszać pretensje do tronu. Jako jeden z niewielu miał także dostęp do książąt w Tower. Według Berta Fieldsa, historyka i prawnika, książę Buckingham był niezrównoważonym egoistą i nienawidził Ryszarda jako króla. Po usunięciu chłopców – w których poddani widzieli przecież prawowitych następców tronu – byłby o krok bliżej od korony. Zgodnie z tą teorią, Buckingham zgładził chłopców, a winę zrzucił na monarchę, by go oczernić. Według wspomnianego historyka to przekonujący scenariusz, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę porywczy charakter księcia. Tylko czy to wystarczający argument? Faktem jest jednak, że na początku sierpnia Buckingham opuścił króla, a jesienią tego samego roku stanął na czele rebelii przeciwko niemu. Czy to wtedy zamordował synów Edwarda IV, by zażądać tronu dla siebie? A może zabił chłopców, bo chciał przypodobać się Ryszardowi? Inni uważali, że było wręcz odwrotnie – to zamysł zabójstwa, zasłyszany od króla, wstrząsnął Buckinghamem tak silnie, że ten postanowił zwrócić się przeciwko dawnemu przyjacielowi. Gdyby to Buckingham zamordował królewiczów, Ryszard niewątpliwie wykorzystałby ten fakt przeciwko niemu podczas późniejszego dochodzenia. A tak się nie stało.

Uzurpator Henryk Tudor

Sekretny pochówek zamordowanych książąt. © Wikimedia Commons, http://wellcomeimages.org/indexplus/image/V0039263.html
Usuwanie ciał zamordowanych książąt. © Wikimedia Commons.

W końcu, choć teoria ta zdaje się mocno przesadzona, sugerowano też, że w zamordowaniu książąt miała udział Małgorzata Beaufort, matka Henryka Tudora, która chciała utorować mu drogę do władzy. Henryk Tudor, już po objęciu tronu, zarządził kilkakrotne poszukiwania w Tower, ale nigdzie nie odnaleziono ciał. Sytuacja ta była dla niego dalece niepożądana, gdyż odnalazłszy szczątki książąt, mógłby wyprawić im godny pochówek, obarczyć odpowiedzialnością za ich śmierć Ryszarda III i ostatecznie zamknąć usta swoim przeciwnikom, posuwającym się nawet do sugestii, że to on sam zabił królewiczów. Zwolennicy tej teorii podkreślają, że roszczenia Henryka Tudora do korony były niemal bezpodstawne. Jednak w 1483 roku rzucił Ryszardowi wyzwanie i pokonał go w bitwie pod Bosworth. Henryk, zasiadając na tronie, wzmocnił swoją pozycję poprzez ślub z Elżbietą York, siostrą zamordowanych książąt. Jak na ironię, potwierdził tym prawowitość pochodzenia swojej małżonki, a samym książętom – gdyby wciąż żyli – przywracał takim krokiem prawo do sukcesji. Niektórzy badacze są zdania, że właśnie dlatego Henryk nie miał wyboru i musiał zgładzić chłopców, którzy wciąż jeszcze mogli żyć po bitwie pod Bosworth. To właśnie dla niego, jako dla nowego monarchy o znikomym prawie do korony, byli najbardziej niebezpieczni.

W opinii historyków odpowiedzialnością za śmierć książąt można obarczyć wiele osób. Winę zwykle zrzucano na znienawidzonego Ryszarda, którego propaganda Tudorów kazała postrzegać jako zdeformowanego łotra, ale mimo wielu oskarżeń nie ma jednoznacznych dowodów na to, że mordercą był Ryszard.

Bibliografia:

Alison Weir, Ryszard III i książęta w Tower, Wydawnictwo Astra, Kraków 2015.
Alison Weir, Niebezpieczne dziedzictwo, Wydawnictwo Astra, Kraków 2013.
https://www.tudorsociety.com/
Film produkcji BBC z serii Tajemnice z przeszłości, cz. 4: Książęta w wieży.