Wacław II. Hipochondryk, który sypiał w relikwiarzu

Marzył o pójściu do klasztoru, choć lubił się zabawiać z ladacznicami. Miał odwagę sięgnąć po korony trzech królestw, ale bał się kotów, ciemności i burzy, przed którą chował się w skrzyni z relikwiami. I nie są to jedyne sprzeczności w życiu Wacława II, który został królem w państwie Piastów na wyraźne życzenie wielkopolskich możnych.

Traumatyczne dzieciństwo

Mówi się, że we współczesnym świecie łatwiej o choroby psychiczne, na które dawno temu ludzie rzadko zapadali. Mówi się, lecz kiedyś żadnych statystyk nie prowadzono, a o badaniach psychiatrycznych dla przyszłych monarchów nikomu się nie śniło. W związku z tym na francuskim tronie zasiadał król, któremu się zdawało, że jest zrobiony ze szkła, jego angielski wnuk przez lata trwał w katatonicznym odrętwieniu, a na wschodzie pewien car nazywany Groźnym na zmianę to modlił się, to wyprawiał rzezie.

Wyobrażenie Wacława II na iluminacji w czternastowiecznym Codex Manesse. Wikimedia Commons

Szaleństwo cara niemal na pewno wynikało z traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, a więc okresu, w którym współczesna medycyna upatruje przyczyn większości zaburzeń. Według psychologów wszelkiego rodzaju bolesne doznania, takie jak przemoc, różnorakie lęki, a nawet obojętność i brak akceptacji wywołują tzw. blizny w mózgu, które w dorosłym życiu trudno zaleczyć.

Nie należy się zatem dziwić, że osierocony przedwcześnie przez ojca i niekochany przez matkę Wacław II (1271–1305) wyrósł na człowieka pełnego sprzeczności, drażliwego i zmiennego w nastrojach. Człowieka, który balansował między kościelną ławą a łożem rozpusty, w którego ocenie nawet kronikarze nie mogli się zgodzić. Według Kroniki zbrasławskiej król zmarł na suchoty w opinii świętości, natomiast Ottokar z Horneck pisał, że padł ofiarą jednej ze swoich rozlicznych kochanek. Jakkolwiek by nie było, zarówno nieustanne modły, jak i uzależnienie od seksu z przygodnymi dziewkami miały jeden cel – stanowiły ucieczkę przed dręczącymi go fobiami.

Złe lata

Lęki i choroby neurotycznego monarchy nie brały się znikąd. W okresie nazywanym przez czeskie kroniki „złymi latami”, które nadeszły po śmierci jego ojca Przemysła Ottokara II, poległego 26 sierpnia 1278 roku w bitwie z Habsburgami pod Suchymi Krutami, mały Wacław nie zaznał ani krzty miłości. Słynąca z urody, lecz najwyraźniej pozbawiona uczuć macierzyńskich Kunegunda halicka nie miała cierpliwości do siedmioletniego chłopca i zupełnie nie dbała o jego potrzeby, kiedy została osadzona z nim i resztą dzieci w areszcie domowym. Na początku 1279 roku sprawujący regencję margrabia brandenburski Otto V Długi odsunął ją od współrządów, pozbawił skarbca i pod osłoną nocy wywiózł z praskiego dworu do ponurej twierdzy Bezdez koło Liberca. Potajemna podróż pod eskortą niemieckich żołnierzy, niespodziewana zmiana otoczenia, utrata dworzan oraz frustracja matki mocno odbiły się na zdrowiu Wacława. Już wtedy chodził wystraszony, głodny i zaniedbany, na próżno czepiając się jej sukien, dopóki żądny władzy brandenburski kuzyn nie wywiózł go do jednego ze swoich zamków, gdzie de facto stał się zakładnikiem.

Wacław prosi Rudolfa Habsburga o wydanie ciała swego ojca Przemysła Ottokara II. Anton Peter, 1826. Wikimedia Commons

W Berlinie, a następnie w Szpandawie Wacław mógł jedynie pomarzyć o trosce, jaką okazywano mu kiedyś na praskim dworze. Oderwany od matki i sióstr, pozbawiony zaufanej służby i osamotniony, wyrastał w lęku o przyszłość i życie. Jako małe dziecko nie rozumiał także przyczyn dramatycznej odmiany losu. Wbrew sądom, jakoby Otto V Długi chciał go zamorzyć głodem, nie wydaje się to prawdopodobne. Nie ma również dowodów na to, by w dorosłym życiu Wacław miał do kuzyna jakieś pretensje. Niemniej około czteroletni pobyt w Brandenburgii mocno odbił się na jego zdrowiu.

Badanie szczątków Wacława II wykazało, że był szczupły, wątły i cierpiał na krzywicę. Wycieńczenie we wczesnych latach życia nie musiało być jednak spowodowane niedożywieniem, ale niewłaściwą dietą i zaburzeniami psychosomatycznymi, na które zestresowane i samotne dziecko rzeczywiście mogło cierpieć. Nękające go wówczas lęki sprawiły, że wyrósł na człowieka rozdartego wewnętrznie, skłonnego zarówno do religijnej egzaltacji, jak i upodobania do dworskich rozrywek i rozpusty. Ze źródeł wiadomo, że w Brandenburgii nie wzbraniano mu dostępu do zabaw i turniejów, ale zaniedbano – kto wie, czy nie z rozmysłem – jego edukację, dlatego nigdy nie nauczył się czytać ani pisać.

Promyk w ciemności

Wacław, nazywany przez Piotra z Żytawy „promykiem w ciemności”, wrócił do ojczyzny wiosną 1283 roku, kiedy czescy możni zgodzili się zapłacić Brandenburczykom za jego wolność kolosalną sumę – być może 35 tysięcy grzywien. Jako dwunastolatek nie potrzebował już pomocy regenta i mógł rządzić samodzielnie, przynajmniej oficjalnie. Faktyczne rządy pełnił bowiem kochanek jego matki Zawisza z Falkenštejnu, który za jej zgodą sprawował nad chłopcem ścisły nadzór. Przystojny wielmoża, z którym folgowała żądzom, podczas gdy jej syn cierpiał samotność w brandenburskim zamku, w końcu ją poślubił. Żeniąc się z umierającą na gruźlicę Kunegundą, potężny Zawisza liczył na utrzymanie wpływów po jej śmierci, ale… się przeliczył! Pojawiły się nawet plotki, że królowa chciała otruć syna, byle tylko zapewnić kochankowi pełnię władzy, co zraziło do niego wielu czeskich panów.

Powrót młodego Wacława do Pragi. Obraz Józefa Mathausera, XIX wiek. Wikimedia Commons

Pod nieobecność przebywającego na Węgrzech ojczyma Wacław II dał się wciągnąć w intrygę zawiązaną przez jego wrogów. Przykre doświadczenia z przeszłości, izolacja, a może i żal do matki, która nad troskę o niego przedłożyła uciechy z kochankiem, nauczyły Wacława nieufności wobec świata i ludzi. Łatwo więc uwierzył w zdradę Zawiszy albo uznał ją za świetny pretekst, by pozbyć się niewygodnego opiekuna i samemu w pełni objąć władzę. W konsekwencji w styczniu 1289 roku Zawisza z Falkenštejnu został aresztowany pod zarzutem zdrady oraz spisku na życie króla, a następnie ścięty.

Rozpustą karmił duszę

Mimo trudnego dzieciństwa, słabego zdrowia i stanów depresyjnych Wacław wyrósł na władcę ambitnego i niezłego polityka, który na dodatek dysponował wielkimi bogactwami. Lecz choć sławą chciał dorównać największym zdobywcom, rycerzem był raczej marnym i mimo niewątpliwych sukcesów, jakim było bezkrwawe przejęcie tronów wymarłych Arpadów i skłóconych Piastów, nieustannie tracił wiarę w siebie.

.Wacław Król Czeski i Polski. Wikimedia Commons

Sprzeczności skomplikowanej natury Wacława uzewnętrzniły się szczególnie mocno po śmierci jego pierwszej żony Juty Habsburżanki, kiedy szukał pocieszenia w ramionach przygodnych kochanek, z którymi spłodził ponoć gromadę bękartów. Jako młody mężczyzna delikatnej, niemal niewieściej urody, oprawionej kosztownymi strojami, którymi rekompensował sobie braki z dzieciństwa, mógł się podobać, zatem nie dziwi fakt, że przez jego alkowę przetaczały się korowody kobiet.

Upodobania Wacława II musiały być szeroko znane, skoro Dante Alighieri w swojej Boskiej komedii umieścił go w Czyśćcu:

Ottokar, lepszy był w pielusze,
niżeli Wacław, syn jego brodaty,
który rozpustą, zbytkiem karmił duszę.

Sprawa z wyuzdaniem czeskiego monarchy była jednak znacznie bardziej złożona, niż się zdawało włoskiemu poecie. Uzależnieniem od seksu Wacław tłumił liczne fobie i dolegliwości fizyczne, po czym bardzo tych uciech żałował. Aby odpokutować uleganie żądzom, biczował się, nosił włosienicę i nie bacząc na swoje słabe zdrowie, nadwyrężał ciało postami i wielogodzinnymi modłami. Aby się ochronić przed pokusami i irracjonalnym strachem, skupował też święte relikwie, wśród których kładł się w czasie napadów lęku.

Wacław III u grobu swego ojca Wacława II w kościele św. Jakuba w Zbrasławiu. Obraz Josefa Mathausera, XIX wiek.
Wikimedia Commons

Nie rozpustą więc, a strachem karmił swoją duszę ten mały wielki król, któremu tak ciężko było dźwigać brzemię władzy. Prawdopodobnie cierpiał na depresję, nękały go bóle brzucha i głowy, choroby weneryczne i gruźlica, która zabiła go 21 czerwca 1305 roku, w wieku zaledwie trzydziestu trzech lat. A skoro był tak nieszczęśliwy i zagubiony, to czy zasłużył na niechęć Polaków? Tym bardziej, że nikomu korony Przemysła II nie ukradł, a tylko skorzystał z okazji, kiedy panowie wielkopolscy powołali go na tron…

Bibliografia

Duczmal M., Ryksa Piastówna. Królowa Czech i Polski, Poznań 2010.

Faron B., Piastówny na tronach Europy, Kraków 2019.

Jurek T., W sprawie daty koronacji Wacława II na króla polskiego, „Kwartalnik Historyczny” 120, 2013, 549–551.

Kronika zbrasławska, Ed. J. Emler [w:] Fontes Rerum Bohemicarum, t. 4, Praga 1884.

Polaków i Cechów wizerunek wzajemny (X–XVII w.), red. W. Iwańczak, R. Gładkiewicz, Wrocław–Warszawa 2004

Zientara B., Wacław II [w:] Poczet królów i książąt polskich, red. Andrzeja Garlickiego, Warszawa 1978