Święty czy zdrajca? Przedkanonizacyjna wojna propagandowa o św. Stanisława

Nie ma prawdopodobnie bardziej kontrowersyjnego tematu w polskiej historii niż sprawa św. Stanisława. Jednak wbrew obiegowej opinii medialna „wojna” o najważniejszego patrona Polski nie zaczęła się wraz z postępami nowożytnego krytycyzmu historycznego. Jak się okazuje, biskup krakowski wzbudzał wśród swoich rodaków zawzięte polemiki jeszcze przed kanonizacją, przeprowadzoną prawie dwa stulecia po jego tragicznej śmierci.

Egzekucja czy zabójstwo?

Nad przyczynami konfliktu, który wybuchł pod koniec lat 70. XI wieku między królem Bolesławem Śmiałym a biskupem krakowskim Stanisławem ze Szczepanowa, od samego początku zaciągnięto symboliczną zasłonę milczenia. Już pierwszy polski kronikarz, znany jako Gall Anonim, patrzący na te wydarzenia z perspektywy trzydziestu kilku lat, gdy przyszło do opisywania szczegółów, nabrał wody w usta (nawet nie wymienił imienia biskupa). Zdobył się tylko na enigmatyczne: „długo byłoby o tym opowiadać”. Mimo to uznawany jest za człowieka, który rozpoczął tę medialną wojnę, niedwuznacznie oskarżając biskupa o zdradę stanu – tak bowiem traktowano wówczas wszelkie wystąpienia i działania przeciwko władcy.

Co dokładnie zaszło feralnego 11 kwietnia 1079 roku, nikt z ówczesnych expresis verbis nie przekazał. Ani tym bardziej tego, jaką śmiercią zginął biskup. Czy – jak sugerował Gall Anonim – biskup został za swój „grzech” wobec monarchy skazany na poćwiartowanie (truncatio membrorum), czy też – jak zgodnie twierdzili późniejsi piewcy jego świętości, od Wincentego Kadłubka poczynając – został okrutnie zarąbany przez wściekłego króla przy ołtarzu podczas odprawiania nabożeństwa? Sprawa nie jest wyłącznie „techniczna”, skoro to właśnie interpretacja okoliczności śmierci biskupa stała u podstaw papieskiej decyzji z 1253 roku o wyniesieniu Stanisława na ołtarze jako męczennika. Jak się jednak okazuje, przez ponad stulecie z kultywowaniem pamięci po zmarłym biskupie krakowskim bywało różnie…  

Biskup Stanisław rzucający klątwę na Bolesława Śmiałego. Juliusz Nnoor, 1840. Domena publiczna

Piastowska „polityka historyczna”

Rodzi się zatem pytanie, czy królewska strona konfliktu próbowała w jakiś sposób włączyć się do dyskusji i biskupa oskarżać lub w ten czy inny sposób oczerniać. Rąbka tajemnicy próbował uchylić sam Wincenty Kadłubek, przytaczając w swojej kronice niepochlebną w słowach opinię wygnanego króla Bolesława i jego stronników na temat ich ofiary:

Opojem nazywa go, nie biskupem, piekarzem, nie pasterzem. Był [mówi], ciemięzcą od ciemiężenia, nie przełożonym, bogacicielem od bogactw, [a] nie biskupem, szpiegiem, [a] nie stróżem, i, na co ze wstydu rumienić się trzeba, z badacza spraw świętych stał się badaczem lędźwi.

W opinii króla biskup miał się zatem odznaczać zgoła nieświątobliwymi cechami! Zwłaszcza ostatnia uwaga brzmi dość zagadkowo i można zadać sobie pytanie, co Kadłubek miał na myśli, niezależnie, czy przekazywał krążącą w jego czasach plotkę, czy wyczytał tę opinię w jakichś nieznanych dzisiaj przekazach. Czy biskup miał zbyt intensywnie ingerować w życie intymne swoich „owieczek”, czy też sam niechlubnie odznaczać się na tym polu? Trudno powiedzieć.                 

Zabójstwo biskupa Stanisława na obrazie Józefa Peszki. Domena publiczna

Reakcją na podobne oskarżenia były narodziny i rozwój kultu biskupa, który miał rozpocząć się tuż po jego śmierci. Nie ulega jednak wątpliwości, że przez ponad stulecie nie pojawiły się jakiekolwiek informacje kronikarskie o próbach jego wprowadzenia. Śladem mogła być translacja ciała biskupa ze Skałki, domniemanego miejsca jego śmierci, do katedry wawelskiej, dokonana rzekomo już w 1088 roku. Problem polega jednak na tym, że informacji o tym akcie brak w bliższych tym wydarzeniom przekazach kronikarskich i rocznikarskich, nawet w tych związanym blisko z katedrą krakowską. Znalazła się natomiast w pismach powstałych w związku z procesem kanonizacyjnym w połowie XIII wieku, zwłaszcza Żywocie większym świętego Stanisława autorstwa Wincentego z Kielczy (lub Kielc). Tymczasem takiej translacji nie można było dokonać we wskazanym przez Wincentego czasie z tej prostej przyczyny, że katedry wawelskiej wówczas jeszcze nie było, gdyż znajdowała się w budowie i dopiero w roku 1142 została konsekrowana.

Czy jednak do czasów Kadłubka próbowano chociaż w oględny sposób podtrzymać Gallowy punkt widzenia sugerujący sąd (królewski lub kościelny) nad biskupem Stanisławem? Okazuje się, że takie próby mogły się pojawić, choć sposób ich przekazania do dziś budzi spory i dyskusje wśród historyków. Rzecz dotyczy trzech przekazów – jednego pisanego i dwóch ikonograficznych – łączonych (słusznie czy też nie) ze sprawą św. Stanisława. Są nimi: list papieża Paschalisa II (1099–1118) do niezidentyfikowanego bliżej arcybiskupa, zarzucający jego poprzednikowi skazanie podlegającego mu biskupa bez powiadomienia Stolicy Apostolskiej; dalej XII-wieczna kamienna chrzcielnica w szwedzkim miasteczku Tryde, z rzeźbionymi scenami mającymi nawiązywać do „klasycznej” legendy biskupa krakowskiego, lecz zawierająca sugestywną scenę sądu władcy nad biskupem; wreszcie przerysowane w XVIII stuleciu płaskorzeźby z niezachowanego kościoła klasztornego św. Wincentego w podwrocławskim Ołbinie, także z podobną sceną przedstawiającą tronującego króla Bolesława Śmiałego z mieczem w dłoni, wydającego wyrok na stojącego przed nim biskupa Stanisława. Wszystkie te źródła są kontestowane, czy wręcz odrzucane, bądź jako rzekomo niezwiązane z sprawą św. Stanisława, bądź (jak w przypadku płaskorzeźb ołbińskich) jako dzieła sztuki o nieustalonym czasie powstania. Mimo tego wątpliwości nadal pozostają aktualne.

Dwaj święci, jeden żywot

Pod koniec XII wieku podzielona na dzielnice Polska zmagała się z pewnym problemem natury ideologiczno-religijnej: brakiem „narodowego” świętego patrona, stanowiącym czynnik jednoczący dynastię i zdolnego swoją symboliczną warstwą ideologiczną połączyć skłócone księstwa piastowskie. Rozwijający się niegdyś intensywnie kult św. Wojciecha mocno przygasł po utracie jego relikwii, wywiezionych przez Czechów w 1038 roku, a przeszczepienie na grunt polski kultu św. Floriana nie do końca się udało. Własnego świętego należało dopiero „stworzyć”.

Rozczłonkowanie ciała biskupa. Obraz z kościoła św. Mikołaja na Zagórzu w Poznaniu, początek XVI wieku.
Domena publiczna

Wincenty Kadłubek, któremu ta sprawa niewątpliwie leżała na sercu, miał jasny cel: wydobyć z zapomnienia rodzimą tradycję świętości, której Polsce niewątpliwie brakowało. Biskup Stanisław był idealnym kandydatem na świętego patrona kraju, lecz zachowana wersja jego śmierci nie nadawała się do rozbudowy kultu. Wincenty sięgnął zatem po elementy narracyjne żywota arcybiskupa Canterbury, św. Tomasza Becketa, znane mu z czasów studiów paryskich. Nie jest wykluczone, że znał on osobiście jednego z hagiografów Tomasza, Jana z Salisbury. A choć Wincenty na kartach swojej Kroniki polskiej o samym Beckecie nie wspomina, to jednak stworzony przez niego plastyczny obraz męczeństwa biskupa Stanisława, w drobnych jedynie szczegółach odbiegający od opisu męczeństwa Becketa, opiera się zasadniczo na żywotach arcybiskupa Canterbury. Tradycyjnie zatem pojmowana legenda świętego Stanisława, rozbudowana następnie przez Wincentego z Kielczy i jego następców, a nieznajdująca potwierdzenia we wcześniejszych przekazach i nieobecna w polskiej tradycji XII-wiecznej, ma korzenie angielskie. Wzbogacona jednak została o pewne rodzime elementy, jak choćby motyw rozczłonkowanego ciała świętego, w cudowny sposób zrośniętego na podobieństwo podzielonego na dzielnice kraju, czekającego na swojego jednoczyciela, którego święty biskup Stanisław miał wskazać. Jako taka legenda stała się zatem istotnym elementem bieżącej polityki.

Trudno o lepszy przykład „sojuszu tronu z ołtarzem”.

Bibliografia:

Anonim tzw. Gall, Kronika polska, przeł. R. Grodecki, opr. M. Plezia, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdańsk–Łódź 1989.

Grodecki R., Sprawa św. Stanisława, Kraków 1979.

Innocentego PP. IV, Bulla kanonizacyjna świętego Stanisława oraz Bulla delegacyjna dla Jakuba z Velletri, przeł. R. Zawadzki, „Analecta Cracoviensia”, t. XI (1979), s. 23–45.

Labuda G., Święty Stanisław: biskup krakowski, patron polski. Śladami zabójstwa – męczeństwa – kanonizacji, Poznań 2000.

Mistrz Wincenty (tzw. Kadłubek), Kronika polska, przeł. B. Kürbis, opr. D. Zydorek, Wrocław–Warszawa–Kraków 1992.

Plezia M., Dookoła sprawy św. Stanisława. Studium źródłoznawcze, „Analecta Cracoviensia”, t. XI (1979), s. 251–412.

Stabińska J., Mistrz Wincenty, Kraków 1973.

Wincentego z Kielc, Żywot mniejszy i Żywot większy św. Stanisława, przeł. J. Pleziowa, „Analecta Cracoviensia”, t. XI (1979), s. 143–220.

Piastowie. Walka o tron 1138–1320. Tomasz Targański. Wydawnictwo Astra