Łowy. Wielka pasja Anny Boleyn

1.King_Henry_and_Anne_Boleyn_Deer_shooting_in_Windsor_Forest
Anna Boleyn i Henryk VIII często oddawali się wspólnej pasji – polowaniom. © Wikimedia Commons.

Polowania w epoce Tudorów były zastrzeżone wyłącznie dla znamienitych dworzan z otoczenia monarchy i rycerstwa. Na dworze królewskim była to rozrywka niezwykle popularna. Żadne przyjęcie, żadna uroczystość nie mogły się odbyć bez zorganizowania chociażby niewielkiego polowania. Szczególnymi wielbicielami tej rozrywki był król Henryk VIII i jego druga żona, Anna Boleyn.

Tradycja polowań na dworze królewskim

Tradycja angielska zachowała imiona władców, którzy będąc najlepszymi rycerzami, oddawali się także pasji polowania. Wystarczy wymienić choćby króla Artura, który wraz ze swoimi legendarnymi dwunastoma rycerzami polował na białego jelenia. Jak przekazują legendy, znakomitym myśliwym miał też być Bevis of Hampton, angielski bohater średniowiecznych romansów. Model rycerskiego władcy, demonstrującego swoją siłę, dobrobyt i szlacheckość, był ideałem nie tylko w czasach średniowiecznych, ale zyskał gorliwych zwolenników także w okresie renesansu. „Sport królów”, jak nazywano polowanie, był też jednym z najpopularniejszych jego przejawów.

Rycina ukazująca polujące kobiety. © Wikimedia Commons.
Rycina ukazująca polujące kobiety. © Wikimedia Commons.

Dworska pasja

Król Henryk VIII jeszcze jako młodzieniec rozwinął w sobie pasję do polowań. Na łowach spędzał po osiem godzin dzienne, nierzadko zaniedbując sprawy polityczne. Na jego życzenie do roku 1535 powstało trzydzieści nowych pałaców i domków myśliwskich.

Otoczenie lasów i bliskość natury stawała się także doskonałym tłem dla romansów. To właśnie średniowieczne opowieści często przedstawiają rycerza, spotykającego w podróży piękną niewiastę. Relacje damsko-męskie były obrazowane poprzez analogię do sytuacji panującej na polowaniu. Polującym był zazwyczaj mężczyzna, a jego upolowaną zwierzyną – kobieta. Król Henryk VIII miał słabość do kobiet i nieustannie wdawał się w coraz to nowe romanse, „polując” na damy swojego dworu. A jedną z nich była Anna Boleyn.

Ówcześni poeci, jak choćby Stephen Hawes w dziele The Passetyme of Pleasure, powstałym w 1509 r., wykorzystali łowy jako alegorię w swoich poematach, sławiąc osoby wyedukowane w tej materii i oddające się jej z prawdziwą gracją. Inny poeta i dworzanin Henryka VIII, a także jego rywal, gdy mowa o zabieganiu o względy Anny Boleyn, Thomas Wyatt, poświęcił królowej kilka swoich wierszy. Wśród nich warto wymienić ten zatytułowany Whoso list to hunt, który opisuje polowanie na łanię, prowadzone przez dwóch łowczych. Nietrudno zgadnąć, że ową łanią była sama Anna, a dwoma łowczymi konkurujący o jej względy – Wyatt i Henryk VIII. Sam Henryk, w jednym z pierwszych listów do Anny pisze, że przekazuje jej przez posłańca zabitą przez siebie zwierzynę, licząc, że gdy będzie ją spożywała, pomyśli o nim.

Polowanie na jelenia. © Wikimedia Commons.
Polowanie na jelenia. © Wikimedia Commons.

Anna Boleyn, królowa łowczyni

Anna i Henryk dzielili pasję, jaką były łowy, jednak na dworze Tudorów polowania nie były domeną kobiet. Oczywiście, nie brakowało niewiast, które dosiadając konia, regularnie udawały się w leśną głuszę. Na ich tle Anna była wyjątkowa. Sport ten był nie tylko bardzo wyczerpujący, ale i niebezpieczny. Przypadki śmierci w czasie łowów nie należały do rzadkości. Analizując pod tym względem to zajęcie, możemy stwierdzić, że Anna mogła się pochwalić nie tylko sprawnością fizyczną i wytrzymałością, spędzając kilka godzin w siodle, ale również mocnym charakterem.

Psy dopadające zwierzynę. © Wikimedia Commons.
Psy dopadające zwierzynę. © Wikimedia Commons.

Polowanie rozpoczynało się od wypuszczenia psów łowczych, których zadaniem było poszukiwanie zwierzyny. W ślad za psami podążali łowczy, w kolejności zgodnej ze swoją rangą. Na samym przedzie wraz z osobą, która przewodniczyła polowaniu, jechał król razem z królową. Strój do łowów Anny Boleyn uszyto tak, by mogła trzymać nogi w strzemionach. Komfort w czasie jazdy był niezwykle ważny i pozwalał na koncentrację na głównym zajęciu. Kiedy psy oznajmiły, że odnalazły zwierzynę, łowczy kłusem rzucali się we wskazane miejsce. Anna Boleyn dorównywała umiejętnościom jeździeckim Henrykowi VIII. Król był zresztą niezwykle z niej dumny, ilekroć pędzili wspólnie na czele pogoni. Otoczone przez łowczych zwierzę było dosięgane przez mistrza polowania, jednak ostatnie, śmiertelne pchnięcie wykonywał – siedząc na swoim koniu – sam król. Po krótkim odpoczynku, przeznaczonym na posiłek, myśliwi przystępowali do dalszej części polowania, tym razem obierając sobie za cel jelenie. Uśmiercano je z kusz. Polowanie kończyło się późnym popołudniem. Król i królowa z reguły zatrzymywali się na noc w jednym z królewskich domków myśliwskich.

Umiejętność szybkiej jazdy konnej wymagała niezwykłej sprawności fizycznej. Anna, jako częsty uczestnik królewskich polowań, mogła się więc poszczycić smukłą, szczupłą sylwetką. Obok polowań innym jej ulubionym zajęciem były także: łucznictwo, sokolnictwo – związane z odpowiednią tresurą jastrzębi, wykorzystywanych następnie do polowań – oraz gra polegająca na toczeniu kul na trawie. Współcześni Annie opisywali ją jako nietypową kobietę dworu królewskiego. Królowa nie należała do piękności, ale mogła poszczycić się wieloma innymi atutami. Pasja do polowań oraz umiejętności strzeleckie i jeździeckie czyniły z niej silną, aktywną i odważną kobietę, a to z całą pewnością były cechy, którym nie mógł się oprzeć Henryk VIII.

Bibliografia:

www.tudorsociety.com
http://www.anne-boleyn.com
http://www.theanneboleynfiles.com
Griffin E., Blood sport: hunting in Britain since 1066, London 2007.