Ostatni Walezjusz władający księstwem Burgundii przez całe życie robił wszystko, aby prześcignąć wielkiego ojca w sukcesach, co sprawiło, że często wikłał się w wojny, które miały go uczynić królem, a w efekcie doprowadziły do jego tragicznego upadku.
Burgundia – zapomniane mocarstwo Europy
Karol wychował się na kosmopolitycznym burgundzkim dworze ojca Filipa Dobrego, słynącym w całej Europie jako centrum kultury i sztuki, na którym dawne tradycje rycerskie łączyły się z nowoczesnymi prądami renesansu. Wzorując się na angielskim Orderze Podwiązki, książę Filip powołał Order Złotego Runa, którego kawalerowie często potykali się w turniejach, a na burgundzkiej kulturze rycerskiej, wyniesionej do najwyższego kunsztu, wzorowały się dwory ościennych mocarstw. Jednocześnie pod hojnym patronatem światłego władcy rozwijały się literatura, muzyka, malarstwo i moda. Fasony burgundzkich strojów i wzory tkanin stały się na kontynencie tak popularne, że wywierały wpływ na rozwój gospodarki i przemysłu księstwa.
Ojciec Karola był nie tylko wybitnym mecenasem sztuki i świetnym zarządcą rozległych włości – w tym księstw Burgundii i Luksemburga oraz hrabstw Artois, Flandrii, Hainaut, Holandii, ale także utalentowanym dyplomatą i wodzem, któremu na skutek układów politycznych bądź działań zbrojnych udało się znacznie poszerzyć granice swoich terytoriów. Wywierał także istotny wpływ na politykę Francji i mimo zaangażowania Burgundii w wojnę stuletnią – na początku po stronie Anglii, a później w sojuszu z Francją – w dużym stopniu uchronił księstwo przed negatywnymi skutkami wojny.
W czasie długich, trwających niemal pół wieku rządów, Filip nie bez przyczyny zasłużył na przydomek Dobry. Szacunek i miłość poddanych, jakimi cieszył się przez lata, nie mogły mu jednak zagwarantować miłości prawowitego syna.
Owoc nieszczęśliwego małżeństwa
Przyszłego Karola Zuchwałego urodziła w 1433 roku trzecia żona Filipa, niekochana przezeń Izabela Portugalska, i jako jedyny z trzech braci dożył wieku dorosłego. Dwa poprzednie małżeństwa ojca pozostały bezdzietne, ale z licznych pozamałżeńskich związków, bo książę – jak przystało na człowieka renesansu – potrafił pełnymi garściami czerpać przyjemności życia, doczekał się niemal trzydziestu potomków. Chociaż kochanki były trzymane z dala od polityki, urodzone przez nie dzieci mogły liczyć na dworską karierę, hojne nadania i tytuły, Filip bowiem nie wstydził się swoich bękartów, z których wielu nosiło zaszczytne miano Bastardów Burgundii.
Karol bardzo kochał matkę, która nie czuła się w małżeństwie szczęśliwa i cierpiała z powodu licznych zdrad męża. Być może właśnie z tego powodu nie potrafił nawiązać bliższych relacji z ojcem, choć jednocześnie go podziwiał i zazdrościł mu uznania poddanych. Sam tymczasem nie cieszył się popularnością, ponieważ w powierzonych sobie hrabstwach rządził twardą ręką, a lud marzył o powrocie starego księcia. Chociaż w latach 1456–1461 stosunki między ojcem a synem stały się jeszcze bardziej napięte, pod koniec życia schorowany Filip powierzył Karolowi regencję.
Smak władzy
Czując smak władzy, Karol nie przebierał w środkach, na zmianę okazując gwałtowność i ulegając napadom melancholii. Uwikłał się także w wojnę domową we Francji, a w 1466 roku kazał wymordować wszystkich mieszkańców miasta Dinant, którzy na wieść o jego domniemanej śmierci ośmielili się spalić ukazujące go podobizny i nazwać go bękartem biskupa Liège.
Kiedy w 1467 roku Filip zachorował na zapalenie płuc, wezwany do jego łoża Karol poprosił o wybaczenie popełnionych wykroczeń. Niezdolny mówić, ale jeszcze przytomny ojciec uścisnął mu dłoń na znak przebaczenia. Kiedy jednak chrześcijański obowiązek wobec umierającego został spełniony, Karol postanowił odciąć się od jego polityki. Pamięć o dobrym księciu, któremu Burgundia zawdzięczała swój rozkwit i chwałę, chciał zatrzeć rycerskimi czynami i planował przewyższyć dokonania ojca, zdobywając nowe ziemie i koronując się na króla. Niektórzy badacze sugerują, że marzył mu się nie tylko tytuł króla Burgundii, ale nawet korona Świętego Cesarstwa Rzymskiego.
Pragnienie, aby przerosnąć ojca sławą, popchnęło Karola do szybkich, ale i nieprzemyślanych działań, które wkrótce zapewniły mu przydomek Zuchwały (Śmiały) i przysparzały coraz więcej wrogów. Kilka miesięcy po objęciu władzy, gdy podburzony przez Francuzów biskup Liège odmówił złożenia hołdu, najechał i zdobył miasto, a następnie kazał zburzyć mury i odebrał mieszkańcom liczne przywileje.
Odrzucając dyplomację, w której lubował się ojciec, niezwłocznie przystąpił do rozbudowy armii, która w jego mniemaniu miała mu zapewnić szybkie zdobycze terytorialne. Fakt, że ponad wszystko przedkładał kwestie wojskowe, sprawił, że burgundzki dwór szybko stracił na znaczeniu jako centrum kultury.
Związki z angielskimi Yorkami
W marzeniach o koronie Karolowi miały pomóc małżeństwa – najpierw z Katarzyną Walezjuszką, córką króla Francji Karola VII, a po jej śmierci z kuzynką Izabelą Burbon (ich wspólnym dziadkiem był Jan bez Trwogi), z którą doczekał się swej jedynej córki – Marii. Małżeństwo to było wynikiem traktatu z Arras podpisanego przez ojca, a zobowiązującego Karola do poślubiania jedynie księżniczek francuskich. Traktat ów stanął zresztą na przeszkodzie planowanemu przez Karola sojuszowi z Anglią – jego przypieczętowaniem miało być małżeństwo z księżniczką Małgorzatą York, córką Cecylii Neville i Ryszarda Plantageneta, tego samego, który w 1455 roku rozpoczął w Anglii wojnę Dwóch Róż. Ostatecznie jednak Karol dopiął swego. Po śmierci ojca, nie czując się związany traktatem z Arras, jako dwukrotny wdowiec 9 lipca 1468 roku poślubił angielską księżniczkę – wówczas już siostrę króla Edwarda IV.
Z małżeństwa z Małgorzatą York Karol nie doczekał się dzieci, a po jego śmierci jedyną dziedziczką Księstwa Burgundii została córka z drugiego małżeństwa, Maria Burgundzka. Małgorzata York zaproponowała rękę pasierbicy, z którą zresztą bardzo się lubiła, swemu owdowiałemu bratu Jerzemu, księciu Clarence, ale na małżeństwo to nie wyraził zgody Edward IV, obawiający się umocnienia pozycji brata. Ostatecznie więc Maria, zgodnie z kontraktem małżeńskim podpisanym przez ojca jeszcze przed laty, poślubiła Maksymiliana Habsburga, późniejszego cesarza, z którym doczekała się dwójki dzieci – Filipa Pięknego (późniejszego męża Joanny Szalonej) i Małgorzaty, przyszłej słynnej namiestniczki Niderlandów.
Ambicja, szaleństwo i… depresja?
Wróćmy jednak do ojca Marii Burgundzkiej…
Marząc o utworzeniu Wielkiej Burgundii, Karol Zuchwały zasadzał się na Szwajcarię i księstwo Lotaryngii, które oddzielało Burgundię od jego posiadłości w Niderlandach i wygnał z niego księcia Rene Lotaryńskiego. Działał jednak bez przydatnych podchodów dyplomatycznych, często chaotycznie, a wojny były prowadzone dość nierozważnie. Na przykład atakował wrogów zimą, wbrew radom swoich generałów, którzy uważali, że powinien wykorzystać tę porę roku na umocnienie armii.
Podczas wojny szwajcarsko-lotaryńsko-burgundzkiej (1474–1477) chciał walczyć mimo nękających go bezsenności, ataków gorączki, biegunek i obrzęków nóg, i w czerwcu 1476 roku zaatakował szwajcarskie miasto Morat, gdzie został pokonany. Wraz z tą klęską nadzieje Karola na podbój Szwajcarii obróciły się wniwecz. Jednocześnie, wykorzystując jego liczne klęski, wygnany z Lotaryngii książę Rene odbił zabraną mu wcześniej stolicę – Nancy. Według świadków Karol zaczął wówczas wykazywać nietypowe zachowanie – miewał naprzemienne napady wesołości i melancholii i zaczął naużywać mocnego burgundzkiego wina, mimo ze wcześniej unikał alkoholu.
W październiku 1476 roku, znów na przekór swoim doradcom, ruszył na Nancy. Miasto odparło oblężenie, a siły burgundzkie zmniejszyły się wskutek walki z obleganymi i bardzo mroźnej zimy. Niepomny na to i rady generałów 4 stycznia następnego roku zebrał swoją armię do bitwy.
Naprawdę marny koniec
Do ostatecznego starcia w wojnie szwajcarsko-lotaryńsko-burgundzkiej doszło 5 stycznia 1477 roku pod Nancy. Osłabiona klęskami armia Karola stanęła tam naprzeciwko dwukrotnie silniejszym wojskom lotaryńsko-szwajcarskim pod wodzą Rene Lotaryńskiego, więc walka z góry zdawała się przegrana. W dodatku przed samą bitwą z szeregów Burgundii zdezerterowali włoscy najemnicy hrabiego Campobasso, a morale samych Burgundczyków było bardzo niskie. Wielu bowiem uwierzyło w zły omen – podczas przygotowań do bitwy z hełmu księcia odpadł złoty lew. I, rzeczywiście, w krótkim czasie armia burgundzka poszła w rozsypkę.
W obliczu klęski Karol rzucił się do ucieczki na zamarznięty staw Świętego Jana, ale lód nie wytrzymał i załamał się pod ciężarem jeźdźca i konia. Pogrążający się odmętach Karol krzyknął do widocznego na brzegu rycerza: „Uratuj księcia Burgundii!” i pewnie zostałby ocalony, gdyby tamten nie był… głuchy! Rycerz Bauzemont, pan de Saint-Dié, przyszedłby pewnie księciu z pomocą w nadziei na wysoki okup, ale nie słysząc, z kim ma do czynienia, i biorąc topielca za zwykłego żołnierza, po prostu dobił go ciosem miecza.
Poszukiwania ciała rozpoczęto zaraz po tym, gdy nie natrafiono na księcia między jeńcami. Odnaleziono je dwa dni później, zamrożone w kałuży wody, nagie, z nierozpoznawalną twarzą, głową rozłupaną na pół, dwiema ranami od piki brzuchu i na udzie, nadgryzione przez wilki. Zidentyfikował je nadworny medyk dzięki śladowi po ranie odniesionej przez Karola przed dwunastoma laty pod Montlhéry, brakujących zębach w górnej szczęce oraz po paznokciach u rąk, które książę nosił bardzo długie…
Zwłoki zostały umyte, godnie przyodziane i pochowane w kościele Świętego Jerzego w Nancy. Wielu jednak wątpiło, że to rzeczywiście ciało awanturniczego księcia, którego – jak się wyraził Philippe de Commines – „Połowa Europy nie zdołałaby […] zadowolić”. Szwajcarscy sojusznicy Rene Lotaryńskiego mieli mu ponoć powiedzieć na odchodnym, by dał im znać, jeżeli „książę Burgundii przeżył i znów rozpęta wojnę”. Nie przeżył. A bitwa pod Nancy położyła kres jego marzeniom o utworzeniu Wielkiej Burgundii i zakończyła istnienie Burgundii jako samodzielnego państwa.
Literatura
Jones D., Wojna Dwóch Róż. Upadek Plantagenetów i triumf Tudorów, Wydawnictwo Astra, Kraków 2018.
Kirk J.F., History of Charles the Bold, Duke of Burgundy, J.B. Lippincott & Co, 1868, https://archive.org/details/historycharlesb03kirkgoog [dostęp: 22.08.2023].
Turnbull S., Wojny złotego wieku. Od upadku Konstantynopola do wojny trzydziestoletniej, Bellona, Warszawa 2007.
Vaughan R., Charles the Bold: the last Valois Duke of Burgundy, Woodbridge, Suffolk, U.K, 2002, e-book.