Tekst ukazał się w magazynie Tudorowie. Magazyn o historii Anglii w numerze 5/2016

W pamięci potomnych utrwalił się obraz Henryka VIII jako tyrana, który zamienił Anglię gościnnych klasztorów i rycerskich wartości na Anglię karierowiczów i posępnych, ubranych na czarno protestantów. Zanim jednak ów król przeobraził się w otyłego potwora, był szczupłym, przystojnym i światłym humanistą, a nade wszystko zdeklarowanym katolikiem, któremu papież Leon X nadał honorowy tytuł Obrońcy wiary.

Henryk VIII otrzymał od papieża Leona X honorowy tytuł Obrońcy Wiary. Wikimedia Commons, domena publiczna.
Henryk VIII otrzymał od papieża Leona X honorowy tytuł Obrońcy Wiary. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Nowy Mesjasz

Kiedy wiosną 1509 roku niespełna osiemnastoletni Henryk VIII (1491–1547) wstępował na tron, poddani wszystkich stanów byli nim zachwyceni. W porównaniu ze słynącym ze skąpstwa, zamkniętym w sobie i wiecznie podejrzliwym ojcem, Henrykiem VII, otwarty, pełen życia i charyzmatyczny następca wydawał się władcą idealnym, zdolnym zapewnić królestwu lepszą przyszłość.

Jak stwierdził pewien Wenecjanin, przebywający wówczas w Anglii, miłość do nowego króla ogarniała każdego, „kto go ujrzy, albowiem Najjaśniejszy Pan wydaje się nie osobą z tego świata, ale kimś, kto zstąpił z niebios”. Kimś, komu Bóg jest życzliwy i będzie błogosławił jego rządom. Poddani, którzy wiązali wielkie nadzieje z panowaniem młodego Henryka, widzieli w nim nowego Mesjasza lub nowego Salomona, natomiast „książę humanistów” Erazm z Rotterdamu, który przed dziesięciu laty, podczas swojego pobytu na dworze w Eltham, miał okazję poznać ośmioletniego Henryka, uważał go za wszechstronnie utalentowanego geniusza.

Popularności, towarzyszącej Henrykowi VIII od początku rządów, sprzyjały dbałość o wizerunek, jego aktywny styl życia, sukcesy na arenie sportowej i w turniejach rycerskich oraz szerokie zainteresowania kulturalne, które budziły podziw i uznanie myślicieli chrześcijańskich z kraju i zagranicy, ze wspomnianym Erazmem na czele. Jednocześnie na szacunek zasługiwała jego wyjątkowa pobożność, będąca skutkiem wychowania, nad którym czuwała bogobojna i wpływowa babka, Małgorzata Beaufort, oraz pragnienie ściślejszego związania Anglii ze światem katolickim poprzez małżeństwo z Katarzyną Aragońską (1485–1536), córką Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego, Królów Katolickich, słynących z walki z muzułmanami na Półwyspie Iberyjskim i zakończenia trwającej od kilku stuleci rekonkwisty (VIII–XV w.).

Wyjątkowa pobożność Henryka była efektem wychowywania go przez babkę, bogobojną Małgorzatę Beaufort. Wikimedia Commons, domena publiczna.
Wyjątkowa pobożność Henryka była efektem wychowywania go przez babkę, bogobojną Małgorzatę Beaufort. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Ślub z Katarzyną Aragońską, wdową po starszym bracie, wymagał papieskiej dyspensy, i początkowo nic nie wskazywało na to, że religijny Henryk będzie chciał kiedykolwiek rozwiązać to małżeństwo i nieopatrznie poruszy lawinę wydarzeń, które doprowadzą do definitywnego zerwania Anglii z Rzymem. Zanim jednak do tego dojdzie, król wraz ze świątobliwą żoną, znaną jako Służebnica Boża Kościoła katolickiego, będą modlić się, pielgrzymować do słynnych w całym kraju miejsc kultu, wspierać nadaniami katolickie świątynie i klasztory oraz, jak większość im współczesnych, wierzyć w interwencję Boga w ziemskie sprawy.

Dla przykładu, kiedy w styczniu 1511 roku małżonkom urodził się pierwszy syn, Henryk, dziecko słabe i chorowite, pobożny monarcha odbył pielgrzymkę do kaplicy Matki Boskiej w Walsingham, by pomodlić się tam o jego zdrowie. Podróż, którą po części odbywał piechotą i boso, trwała dziesięć dni w jedną stronę. Złożenie ofiary, błagalne modlitwy i pokłon oddany relikwiom mleka Maryi Dziewicy nie pomogły, bo kilkutygodniowy następca tronu zmarł. Pomimo tragedii, król nie stracił wiary, wciąż pielęgnował swoją religijność i żywił nadzieję, że Bóg da mu jeszcze zdrowego potomka.

Przeciwko tezom Lutra

Pobożność nie przeszkadzała młodemu Henrykowi VIII zazdrościć teściom, władcom Hiszpanii, nadanego im przez papieża Aleksandra VI, tego słynnego Borgię, dziedzicznego tytułu Królów Katolickich (hiszp. Los Reyes Católicos). Zazdrościł również nielubianym francuskim monarchom zastrzeżonego wyłącznie dla nich honorowego miana „królów arcychrześcijańskich” (łac. rex christianissimus), którym według legendy szczycili się już od V stulecia, a więc od czasu Merowingów, choć w istocie otrzymali go dopiero w drugiej połowie XII wieku, w dowód wdzięczności za poparcie, jakiego udzielali papiestwu w walkach z niemieckimi cesarzami o inwestyturę.

Henryk VIII, zawsze łasy na tytuły i sławę, chciał zostać „obrońcą wiary katolickiej”. Okazja ku temu nadarzyła się po roku 1517, w którym Marcin Luter (1483–1546), augustiański mnich i wykładowca uniwersytetu w Wittenberdze, ogłosił 95 tez, które uderzały w ówczesną teologię. Krytykując kupczenie odpustami, niedbałe odprawianie mszy, rozpustę w kręgach duchowieństwa i nawołując do złagodzenia pokuty nakładanej w czasie spowiedzi, Luter przede wszystkim pragnął reformy Kościoła, ale nie spotkał się ze zrozumieniem. Z czasem więc poszerzył swoje zarzuty, zakwestionował nieomylność soborów i autorytet papiestwa, a 3 stycznia 1521 roku papież Leon X obłożył go ekskomuniką.

Choć Henryk VIII zacieśnił swe więzi ze światem katolickim poprzez ślub z Katarzyną Aragońską, po latach zrobił wszystko, aby się od niej uwolnić. Wikimedia Commons, domena publiczna.
Choć Henryk VIII zacieśnił swe więzi ze światem katolickim poprzez ślub z Katarzyną Aragońską, po latach zrobił wszystko, aby się od niej uwolnić. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Henryk VIII, wierny Kościołowi i naukom religijnym odebranym w dzieciństwie, bardzo krytycznie odniósł się do teorii Lutra, z którymi być może zapoznał się już wiosną 1518 roku, gdy Erazm z Rotterdamu przesłał ich kopię do przyjaciela w Anglii, którym był wybitny mąż stanu Tomasz More (Morus, 1478–1535), późniejszy męczennik i święty. Co ciekawe, ten zaufany polityk i pisarz, z którym król dzielił poglądy religijne i któremu dawał wolną rękę w tropieniu heretyków w Anglii, wiele lat później zostanie oskarżony o zdradę stanu i skazany na śmierć z jego rozkazu. Henryk będzie już jednak innym człowiekiem i głową Kościoła Anglii, z czym ortodoksyjny Morus nie zdoła się pogodzić i złoży rezygnację z urzędu kanclerza.

Zanim drogi króla i Morusa na zawsze się rozejdą, obydwaj w kwestii tez Lutra będą wyrażali podobne poglądy. Chociaż Morus początkowo stwierdził, że dyskusja nad teoriami mnicha z Wittenbergi może być użyteczna dla przyszłości Kościoła, nieprzejednana postawa papieża i ewolucja poglądów Lutra wpłynęły na zmianę jego stanowiska. Jako zagorzały przeciwnik wszelkich herezji, stanowczo sprzeciwiał się potępianiu papiestwa i popierał działania króla w tej kwestii. Napisał też kilka traktatów polemicznych, w których potępiał reformatorów religijnych, z Lutrem na czele.

Papież Leon X nadał Henrykowi tytuł Obrońcy Wiary, a Marcina Lutra obłożył ekskomuniką. Wikimedia Commons, domena publiczna.
Papież Leon X nadał Henrykowi tytuł Obrońcy Wiary, a Marcina Lutra obłożył ekskomuniką. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Henryk VIII, tak samo przeciwny naukom niemieckiego reformatora, obłożył tymczasem swoje królestwo zakazem propagowania idei reformacyjnych, czy to poprzez ich głoszenie, czy przemycanie z zagranicy książek Lutra lub ich czytanie. Tych zaś, którzy ośmieliliby się złamać to prawo, czekała najsurowsza kara – kara śmierci. To jednak nie wszystko, ponieważ król postanowił mieć osobisty wkład w zwalczanie luteranizmu. Napisał więc, przypuszczalnie przy pomocy Tomasza Morusa, uczony traktat przeciwko Lutrowi (chociaż niektórzy uważają, że autorem pracy był sam Morus).

W traktacie, zatytułowanym Obrona siedmiu sakramentów (Defence of the Seven Sacraments), odzwierciedlającym katolicką naukę o sakramentach, Henryk stanowczo i ze swadą wypowiedział się przeciwko tezom mnicha z Wittenbergi, wyrażonym w 1520 roku w trzyczęściowym traktacie, m.in. w dziele O niewoli babilońskiej Kościoła. Treść tej wyważonej Obrony…, dorównująca poziomem pracom naukowym, jakie wyszły spod pióra najznamienitszych filozofów i teologów, została wygłoszona w maju 1521 roku w trakcie starannie wyreżyserowanego, publicznego spektaklu, podczas którego na stosie obok płonęły księgi Lutra.

W traktacie Henryk występował w obronie katolickich nauk o siedmiu sakramentach i ostro krytykował Lutra, który ograniczył ich liczbę do trzech. Oprócz tytułowej apologii siedmiu sakramentów dzieło uderzało w heretyckie – z punktu widzenia Rzymu – poglądy reformatora, i zawierało pochwałę władzy papieży jako przywódców Kościoła. Na zakończenie autor zwrócił się do czytelników z apelem, aby nie ulegali wpływom Lutra: nie słuchali obelg przeciwko Namiestnikowi Chrystusowemu i nie zanieczyszczali myśli bezbożnymi herezjami, bo utracą miłość i pokorę. A jest to bardzo ważne, ponieważ brak miłości niszczy jedność wśród chrześcijan, którzy powinni trzymać się razem przeciwko niewiernym i wszelkim herezjom, które okazują się bardziej szkodliwe niż Turcy i Saraceni razem wzięci. Natomiast bez pokory człowiek „pęcznieje z próżnej chwały, traci rozum i płonie z zazdrości”.

Dziewięćdziesiąt pięć tez Marcina Lutra godziło w ówczesną teologię. Wikimedia Commons, domena publiczna.
Dziewięćdziesiąt pięć tez Marcina Lutra godziło w ówczesną teologię. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Obrońca wiary

Po upublicznieniu traktatu Henryk uczynił wszystko, aby zwrócić na siebie uwagę papieża Leona X. W tym celu 21 maja 1521 roku przesłał z pałacu królewskiego w Greenwich do Rzymu dwadzieścia osiem egzemplarzy rozprawy, wraz ze specjalnym wydaniem, oprawionym w złoto, który miał przykuć uwagę adresata.

Pisząc do Jego Świątobliwości, „najbardziej oddany i pokorny syn, Henryk”, nie omieszkał nadmienić, że jego obowiązkiem, jako króla Anglii, jest występować w obronie Kościoła katolickiego przed wrogami prawdziwej wiary oraz ich błędnymi teoriami. Wspominając o wysiłkach, podjętych w celu wyeliminowania heretyckich nauk Lutra, powoływał się na troskę o dobro chrześcijaństwa, własną gorliwość religijną i przywiązanie do Stolicy Apostolskiej. I chociaż, jak twierdził, nie zrobił jeszcze zbyt wiele, był zdeterminowany, aby pokazać poprzez swoje pisma negatywny stosunek do Lutra i „jego nikczemnych książek” oraz bronić i wspierać Święty Kościół Rzymski nie tylko siłą oręża, lecz także wykorzystując „zasoby naszej inteligencji i naszych usług jako chrześcijanina”.

Zabiegi Henryka VIII odniosły pożądany skutek. Leon X nie tylko zapoznał się z Obroną siedmiu sakramentów, ale zarazem nie krył wzruszenia i podziwu dla elokwencji oraz wiedzy teologicznej angielskiego króla, który tak doskonale potrafił uderzyć w „strasznego potwora Lutra”. Dziękując Bogu, że wyniósł na tron mądrego księcia, który będzie bronił Kościoła, pisał: „Nigdy bym nie przypuszczał, że taką księgę zawdzięczać można monarsze, który musi swój poświęcać czas innym czynom, skoro ludzie, którzy poświęcają się studiom, nie potrafią zdobyć się na podobną”.

W październiku 1521 roku, w uznaniu dla zasług Henryka VIII na rzecz apologii katolicyzmu, Leon X ogłosił go Obrońcą wiary (łac. Fidei Defensor, ang. Defender of The Faith). Królewskie ambicje o honorowym tytule zostały zatem spełnione, chociaż nie na długo. Kolejny papież, Paweł III, odebrał go Henrykowi, gdy doszło do zerwania Anglii z Rzymem, i uznał, że czyny angielskiego władcy są „atakiem na Wiarę”.

Jakim więc prawem współcześni angielscy monarchowie mienią się Obrońcami wiary?

Istniejący do dziś tytuł Defender of the Faith, którego używa Elżbieta II, nie ma nic wspólnego z tym przyznanym Henrykowi VIII przez Leona X. Powstał bowiem w 1554 roku, kiedy parlament nadał go Edwardowi VI, synowi Henryka, i jego następcom. W rzeczywistości, choć podobny, był przeciwieństwem tytułu papieskiego. Najwyższym Rządcą Kościoła Anglii stał się wówczas król, obrońca prawdziwej wiary, tyle tylko że chodziło o anglikanizm, którego król miał bronić przed katolikami.

Nim Henryk VIII i Morus poróżnili się, głosili podobne poglądy co do tez Lutra. Wikimedia Commons, domena publiczna.
Nim Henryk VIII i Morus poróżnili się, głosili podobne poglądy co do tez Lutra. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Kto napisał Obronę siedmiu sakramentów?

Obrona siedmiu sakramentów spełniła co prawda swoje zadanie i zwróciła uwagę papieża, zapewniając Henrykowi VIII tytuł Obrońcy wiary katolickiej, ale autorstwo traktatu wciąż pozostaje pod znakiem zapytania. Według Johna Foxa, rozprawa, choć przypisywana królowi, różniła się stylem od jego tekstów. Niektórzy uważają, że autorem książki, a nie tylko współautorem czy redaktorem, był Tomasz Morus, doświadczony w pisaniu podobnych polemik. Spekuluje się również, że mogli ją napisać na zlecenie króla biskup Fisher lub kardynał Wolsey.

Dzisiaj nie sposób zanegować autorstwa Henryka ani dowieść, jaką część tekstu napisał sam, ale wiadomo, że hipoteza ta pochodzi od samego Lutra. Po publikacji Obrony siedmiu sakramentów reformator stwierdził bowiem, że króla Anglii nie należy traktować poważnie. Wkrótce jednak, w liście z 1525 roku, przeprosił Henryka za atak i wyjaśnił, iż miał na myśli to, że Obrona… nie jest jego dziełem, a na prawdziwe potępienie zasługuje Wolsey, „potwór zagrażający Bogu i ludziom, kardynał Yorku, plaga królestwa”. Czyżby więc Luter uważał Wolseya za autora traktatu?

Henryk stanął w obronie kardynała, wiernego sługi Kościoła, który od początku pomagał mu w rządach, a nawet wyręczał go w obowiązkach. Odpisując na list, stwierdził, że Wolsey będzie mu tym droższy, im bardziej będzie znienawidzony przez heretyków. Luter, w przekonaniu, że młody król znajduje się pod wpływem Wolseya i innych fanatycznych katolików, usprawiedliwiał jego pobudki i wciąż błagał o przebaczenie. Obiecywał również napisać dzieło, które byłoby apologią Henryka, ale król nie przyjął oferty.

Papież Paweł III odebrał Henrykowi tytuł Obrońcy Wiary nadany mu przez Leona X. Wikimedia Commons, domena publiczna.
Papież Paweł III odebrał Henrykowi tytuł Obrońcy Wiary nadany mu przez Leona X. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Po tak zdecydowanej odmowie i odrzuceniu propozycji przyjaźni nie należy się dziwić, że Luter odmówi później Henrykowi poparcia w jego staraniach o unieważnienie małżeństwa z Katarzyną Aragońską. Luter, w niekończącej się debacie na temat papieskich odpustów i dyspens, twierdził, że wierzy w świętość małżeństwa i że należy wspierać Katarzynę Aragońską, występującą w obronie tej świętości. Innymi słowy radził Henrykowi nie tylko zachować starą żonę, ale i nie popierał ślubu z nową wybranką, Anną Boleyn. Cóż, byli kwita w dyskusji na temat małżeństwa, skoro kiedyś król kazał mu porzucić żonę i udać się do klasztoru…

Wracając do Obrony siedmiu sakramentów, warto jeszcze wspomnieć o liście cesarskiego ambasadora Chapuysa, któremu autorstwo rozprawy wydawało się kontrowersyjne w odniesieniu do zerwania Henryka VIII z Rzymem. Chapuys pisał, że skoro „obecne postępowanie króla jest sprzeczne z ideą książki, wcześniej napisanej w jego imię”, prawdą może być treść zawarta w drukowanym przekładzie listu od Lutra, „że książka nie powstała z jego własnej woli i że został nakłoniony do pisania przez kardynała Yorku i innych prałatów”.

Jak był naprawdę, nigdy się nie dowiemy. Henryk mógł napisać rozprawę sam lub przy czyimś wsparciu, pod wpływem ówczesnych wydarzeń, tj. wystąpienia Lutra. Naturalne jest również, że postanowił wykorzystać ją w celu zbliżenia się z Rzymem, a kiedy po latach z nim zerwał i zanegował nieomylność papieża, mógł sam wypierać się autorstwa dzieła, będącego apologią jego nowych wrogów – Kościoła i papiestwa.

Marcin Luter, podobnie jak Henryk, stał się wrogiem papiestwa. Wikimedia Commons, domena publiczna.
Marcin Luter, podobnie jak Henryk, stał się wrogiem papiestwa. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Odwrót od Rzymu

Henryk VIII, Obrońca wiary wychwalany przez papieża Leona X i katolickie autorytety w Europie, nie czuł się spełniony. Pobożna Katarzyna Aragońska, Służebnica Boża Kościoła katolickiego, która na próżno modliła się godzinami o urodzenie zdrowego następcy tronu, nie dała mu dziedzica. Henryk, wybraniec Boga, po wielu przemyśleniach uznał to za przejaw kary boskiej. Za co? Za kazirodztwo, które popełnił, poślubiając wdowę po bracie.

Zanim jednak rozpoczął starania o unieważnienie małżeństwa z podstarzałą królową, które zakończą się kampanią przeciwko papiestwu, próbował doprowadzić do mariażu Marii, swojego jedynego żyjącego dziecka, z siostrzeńcem żony, ultrakatolickim cesarzem Karolem V z dynastii Habsburgów, sprawującej rządy nad połową Europy. Pomimo umowy przedmałżeńskiej, Karol nie poślubił Marii, a urażony Henryk przeobraził się wtedy – jak twierdzi część historyków – w okrutnego tyrana.

Marcin Luter, którego jeszcze nie tak dawno krytykował ekskomunikowany w 1533 roku król, nazwał go „szlachetką Henrykiem”, który „sam siebie ma za Boga i robi to, na co ma ochotę”. Chociaż obaj stali się wrogami papiestwa i, w przekonaniu własnym oraz swoich zwolenników, obrońcami wiary, nie zostali przyjaciółmi, a drogi zapoczątkowanych przez nich wyznań poszły zupełnie innym torem.

Luteranizm oraz inne nurty reformacyjne powstawały w taki sposób, że najpierw ich inicjatorzy tworzyli propozycje odnowy i reformy Kościoła, a dopiero później dochodziło do zerwania z Rzymem i wykształcenia się instytucji nowego wyznania. Tymczasem w przypadku anglikanizmu było odwrotnie. Autonomiczny Kościół anglikański narodził się, zanim udało się sformułować jego zasady. Ponadto jego twórcą był nie duchowny i nie teolog, ale człowiek świecki, król Henryk VIII, który w nowej, wykreowanej przez siebie rzeczywistości gotów był bronić własnych poglądów z determinacją równą tej, z jaką przed kilkunastu laty atakował Lutra, i tej samej, która przyniosła mu papieski tytuł Obrońcy wiary.