Pod koniec swojego panowania Henryk VIII miał ponad 60 domów, ale żaden nie był tak imponujący jak Hampton Court. To stąd Henryk wysłał pierwszy list do papieża, grożąc zerwaniem z Kościołem katolickim. To tutaj urodził się jego jedyny syn Edward. Setki lat później właśnie tu generał Eisenhower planował lądowanie aliantów w Normandii.

Zespół pałacowy Hampton Court jest pięknie położony nad Tamizą, w miejscowości East Molesey na południowo-zachodnim krańcu Londynu, około 20 km od centrum. Najłatwiej dotrzeć tam pociągiem ze stacji Waterloo, a cała podróż trwa zaledwie 35 minut. Już nawet widok z daleka zapiera dech w piersiach – podziwiamy okazałą czerwoną budowlę, do której, wśród nieskazitelnie przystrzyżonych trawników i imponującej roślinności, prowadzi szeroka aleja. Pałac z wieżyczkami i wykuszami, ząbkowane mury, powozy na trawnikach, labirynt, piękne ogrody – całość prezentuje się jak królewski zestaw klocków Lego.

Hampton Court – okazała rezydencja Tomasza Wolseya, a później Henryka VIII. © Shutterstock.com, Kiev.Victor.

Królewskie zauroczenie

Pierwszymi właścicielami tej ziemi byli joannici, którzy postawili tu budynki folwarczne – dużą drewnianą stodołę i niewielki murowany budynek administracyjno-magazynowy. W 1503 roku Hampton Court odwiedził król Henryk VII z żoną Elżbietą York. Miejsce to spodobało im się tak bardzo, że dwa lata później sir Giles Daubeney na 99 lat wydzierżawił teren od joannitów. Wzniósł tam budowle o charakterze reprezentacyjnym, w których najprawdopodobniej bywali zauroczeni okolicą rodzice Henryka VIII.

W 1514 roku dzierżawcą Hampton Court został kardynał Tomasz Wolsey. To za jego czasów rezydencja zmieniła się w renesansowy pałac, zainspirowany projektami Averulina i Leonarda da Vinci. Zbudowano go według zasad zawartych w traktacie Paola Cortese De Cardinalatu. Zachowane do dziś fragmenty wskazują na bardzo czytelny, zgeometryzowany program architektoniczny pałacu i klasyczne zdobienia fasad. Dobudowano piano nobile, czyli kondygnację z pokojami właściciela i apartamentami reprezentacyjnymi przeznaczonymi dla Henryka VIII i jego żony. Wokół dziedzińca (Base Court) włoski artysta Giovanni da Maiano wykonał serię terakotowych medalionów z portretami cesarzy rzymskich. Zbudowano też kuchnie oraz budynki wokół dziedzińca, mieszczące komnaty gościnne (40 pokoi). W 1528 roku, kiedy kardynał Wolsey popadł w niełaskę i został pozbawiony władzy i majątku, zamek przejął król.

Henryk VIII – dziś przede wszystkim pamiętany jako władca sześciokrotnie żonaty, który swoim wybrankom zgotował piekło na ziemi – z pewnością zasłużył na przydomek „wielkiego budowniczego pałaców”. Król bardzo interesował się architekturą. Potrafił samodzielnie nakreślić całkiem profesjonalny plan budynków, a w pałacu w Greenwich miał nawet zestaw własnych przyrządów kreślarskich. Jednak do projektowania budowli wznoszonych z jego rozkazu sprowadził z Włoch fachowca – Jana z Padwy. Interesował się też każdym swoim przedsięwzięciem budowlanym – przeglądał raporty, odwiedzał plac budowy, naciskał na szybki postęp prac. Przy budowie Hampton Court kazał rozłożyć płócienne namioty i dostarczać w nocy jedzenie robotnikom, by nie przerywać pracy ani na chwilę.

Sklepienie sali jadalnej – The Great Hall. © Shutterstock.com, PlusONE.

Olśniewający zamysł

Kiedy w 1540 roku ukończono budowę, Hampton Court był jednym z najbardziej nowoczesnych i najbogatszych pałaców w Anglii. Wydano na niego fortunę – 62 tysiące ówczesnych funtów, czyli około 18 milionów dzisiejszych funtów. Pojawiły się korty tenisowe, zegar astronomiczny, kręgielnia, zielone ogrody do rekreacji, rozległe tereny do polowania, ogromne kuchnie, piękna kaplica i monumentalna sala jadalna – The Great Hall. Były nawet łazienki! Wodę do pałacu dostarczano ołowianymi rurami z Coombe Hill w Kingston.

Hampton Court robił niezwykłe wrażenie. Odbywały się tu bale i huczne przyjęcia. W sierpniu 1546 roku Henryk podejmował w pałacu francuskiego ambasadora i jego 200-osobową świtę. Dwór Henryka liczył wówczas 1300 osób. Świętowano przez sześć dni. By pomieścić wszystkich gości, zrobiono zadaszenie ze złotych, aksamitnych namiotów.

W czasach Henryka VIII powstał też urzekający układ ogrodów – prywatny ogród na południe od pałacu, park myśliwski na wschodzie, park rekreacyjno-spacerowy na północy, a od zachodniej strony wejście do posiadłości i dziedziniec turniejowy, zbudowany pod koniec rządów króla i nigdy przez niego nie używany. Układ ten przetrwał niezmieniony aż do czasów Wilhelma III Orańskiego, który przebudował całą posiadłość – w tym także ogrody – w stylu barokowym.

Pałacowe wnętrza. © Shutterstock.com, Gordon Bell.

Przebudowa

Wiele zachowało się w Hampton Court z czasów Tudorów, ale też wiele przez wieki się zmieniło. W 1689 roku sir Christopher Wren (ten sam, który zbudował londyńską katedrę Świętego Pawła) otrzymał polecenie zburzenia części mieszkalnej z czasów Tudorów i postawienia nowego pałacu dla Wilhelma III Orańskiego i Marii II. Królowa jednak zmarła, nie doczekawszy końca przebudowy, a król podczas przejażdżki konnej w Hampton Court uległ nieszczęśliwemu wypadkowi i zmarł w wyniku powikłań.

Mimo tragedii w rodzinie królewskiej Hampton Court został przebudowany, po raz ostatni w swojej historii na tak dużą skalę. Wschodnia i południowa fasada uległy całkowitym przeobrażeniom. Zniknęły charakterystyczne wieżyczki i kominy z czasów Tudorów, zamiast nich pojawiły się eleganckie barokowe mury. Wielką atrakcją okazał się stworzony w ogrodach żywopłotowy labirynt (The Maze) z wieloma ślepymi zaułkami i alejkami. Pierwotnie tworzyły go tylko graby, później uzupełniano go innymi roślinami, przyciętymi równo na wysokość 2 metrów. Labirynt obejmuje obszar około 1300 metrów kwadratowych, a łączna długość ścieżek wynosi około 800 metrów. Dotarcie do jego serca zajmuje zwykle 20 minut, choć ponoć regularnie ktoś się w nim gubi…

W 1737 roku Hampton Court po raz ostatni gościł monarchę wraz z rodziną i całym dworem, w roku 1760 Jerzy III zrezygnował z niego jako królewskiej rezydencji. Pałac został podzielony na szereg mieszkań przyznawanych za zasługi dla władcy – tzw. grace and favour apartments. Przez kolejnych 200 lat wielu ludzi przewinęło się przez stopniowo niszczejące komnaty. Mieszkała w nich m.in. wdowa po twórcy skautingu lady Baden-Powell czy wielki naukowiec Michael Faraday. Wreszcie w 1838 roku młoda królowa Wiktoria zarządziła, że Hampton Court powinien być otwarty dla wszystkich za darmo. Rozpoczęto proces odbudowy pałacu.

Jeden z pałacowych ogrodów. © Shutterstock.com, PlusONE.

Architektura i sztuka

Koniecznie trzeba zobaczyć The Great Hall – wielką jadalnię i równocześnie salę teatralną Henryka VIII z fantastycznie zdobionym stropem i kolekcją gobelinów na ścianach. Kiedy sir Christopher Wren planował wyburzyć stary pałac, by wybudować nową rezydencję, zadecydował, że Great Hall ma pozostać nietknięty…

Niezwykła jest także kaplica królewska (The Chapel Royal) z zapierającym dech w piersiach kolorowym sufitem – absolutnym arcydziełem wnętrzarskim z czasów Tudorów. To tutaj Henryk VIII znalazł podrzucony przez arcybiskupa Cranmera donos o niewierności swojej piątej żony Katarzyny Howard.

Na miłośników malarstwa czeka królewska kolekcja obrazów – Cumberland Art Gallery – prezentująca m.in. dzieła Rembrandta, Caravaggia, Holbeina czy Canaletta.

Warto zajrzeć też do kuchni Henryka VIII, gdzie przygotowywano posiłki dla co najmniej 600 osób. Sam król był zresztą znanym smakoszem i… grubasem. Dzisiaj często odbywają się tutaj imprezy kulinarne, takie jak choćby festiwal grillowania, podczas których używane są ruszty sprzed wieków. Są też inne kuchnie, niespotykane niemal w żadnym muzeum – Chocolate Kitchens, zbudowane dla Wilhelma III i przeznaczone tylko do produkcji słodyczy.

Królewskie ogrody

Hampton Court otaczają niezwykłe ogrody i tereny zielone. Żyje tam 350 jeleni i mnóstwo ptaków. Zieleń zajmuje 304 hektary, klasyczne ogrody stanowią 26 hektarów.

Bezpośrednio do pałacu przylega największy półkolisty ogród East Front Garden z ciętymi w stożki cisami i kolorowymi rabatami kwiatowymi. Z czasem oddzielono go od parku półkolistym kanałem, potem wykopano też drugi długi kanał (Long Water). W 1993 roku dla uczczenia jubileuszu królowej Elżbiety II na końcu kanału postawiono pięć fontann. W parku znajduje się także XIX-wieczne pole golfowe.

Są też inne ogrody, na przykład The Privy Garden – prywatny ogród Wilhelma III, pieczołowicie odtworzony wg planów z 1702 roku, ogród różany czy ogród pnączy wijących się po specjalnie postawionych ścianach (Tiltyard Walls).

Jest i oranżeria z czasów Karola I, od 1630 roku przeznaczona do eksponowania cyklu dziewięciu obrazów Triumf Cezara pędzla Andrea Mantegny, zakupionych przez króla w Hiszpanii. Tuż obok rośnie najstarszy na świecie krzew winorośli (odmiana Black Hamburg), posadzony w 1768 roku, który nadal rodzi owoce, sprzedawane potem w pałacowych sklepach.

W Hampton Court każdy znajdzie coś dla siebie. Na pewno warto przyjechać tu na cały dzień. A wieczorem, kto wie, może uda się zobaczyć Wrzeszczącą Damę (Screaming Lady) – ducha nieszczęsnej Katarzyny Howard, którą przetrzymywano tu w areszcie domowym po odkryciu zdrady.