Zagadka śmierci bezpłodnej Ludgardy

Koronie śniegu i krwi Elżbiety Cherezińskiej pierwsza żona Przemysła II pada ofiarą demona, który wysysał z niej siły witalne. Jest to oczywiście fikcja, lecz motyw tajemniczej śmierci Ludgardy nie jest niczym nowym, przez stulecia bowiem stanowił wdzięczny temat podań ludowych, kronik i utworów literackich.

Przemysł II, mąż Ludgardy. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Między prawdą a legendą

Chociaż o Ludgardzie, pierwszej żonie księcia wielkopolskiego Przemysła II, zachowało się niewiele wiarygodnych informacji, pozostaje ona jedną z bardziej znanych książęcych małżonek okresu rozbicia dzielnicowego. A wszystko to za sprawą legend, według których z powodu swojej bezpłodności straciła miłość męża, a na końcu życie.

Na przestrzeni wieków, poczynając od kronik polskich i niemieckich, poprzez rzewną Dumę Lukierdy Franciszka Karpińskiego, a na Elżbiecie Cherezińskiej kończąc, pojawiało się wiele wersji śmierci księżnej dotkniętej „hańbą bezpłodności”. Według niektórych przekazów Przemysł II, rozczarowany brakiem potomstwa, kazał sługom pozbyć się Ludgardy lub osobiście zabił żonę, nie wyrażając zgody na odesłanie jej do rodziny.

Za takim scenariuszem wydarzeń opowiadała się między innymi wroga księciu brandenburska propaganda, a sto lat po śmierci Ludgardy niejaki Ernst von Kirchberg w podziękowaniu za gościnę na dworze jednego z książąt meklemburskich stworzył utwór wpisujący się w tradycyjne opowieści o jej nienaturalnym zgonie. Zgodnie z kroniką Kirchberga (ok. 1378) wzgardzona przez męża księżna nie godziła się na unieważnienie małżeństwa, za co zapłaciła życiem. Również Jan Długosz odnotował w rocznikach, że za jego czasów „na widowiskach śpiewano po polsku ułożone za dopuszczeniem Bożym przez wieśniaków niezgrabne pieśni ludowe”[1] o tragedii Ludgardy. Nadmienił jednak, że księcia o zbrodnię tylko posądzano.

Do średniowiecznych zapisków jeszcze w XVIII wieku nawiązywał historyk Adam Naruszewicz, jednak współczesna historiografia skłania się ku myśli o niewinności Przemysła II w związku z domniemanym żonobójstwem.

O ślubie Ludgardy z Przemysłem II zdecydował jej dziad, książę pomorski Barnim I Dobry. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Pospieszne małżeństwo

Nawet jeśli doszło do zbrodni, której dzisiaj nie sposób udowodnić, według większości przekazów Przemysł II nie od razu planował zabójstwo Ludgardy i początkowo darzył ją uczuciem.

Kroniki podają, że szesnastoletni książę wbrew konwenansom wyruszył do Szczecina, aby osobiście przyjrzeć się krewniaczce (oboje wywodzili się z wielkopolskiej linii Piastów – on po mieczu, a ona po kądzieli), którą mu swatano. Nie było to postępowanie zgodne z obyczajem, lecz zuchwały książę nie dbał o opinię poddanych, a gdy dziewczyna mu się spodobała, niezwłocznie postanowił ją poślubić.

Ludgarda, jako trzynastolatka, w świetle ówczesnego prawa kanonicznego była gotowa do małżeństwa, ale nie miała w tej kwestii nic do powiedzenia. O jej losie zdecydował dziadek, książę zachodniopomorski Barnim I Dobry, który zastępował jej ojca, przebywającego w wieloletniej niewoli u Saracenów księcia meklemburskiego Henryka Pielgrzyma, podczas gdy jej matka Anastazja Barnimówna starała się sprawować w Meklemburgii rządy opiekuńcze w imieniu małoletnich synów.

Do ślubu Ludgardy i Przemysła II doszło w 1273 roku w Szczecinie, gdzie ta dorastała pod opieką dziadka. Niestety, to nie miłość od pierwszego wejrzenia stała za decyzją porywczego księcia wielkopolskiego. A przynajmniej nie ona była najważniejszym motywem jego postępowania. Niewykluczone, że młodziutka wybranka przypadła mu do gustu, jednak za pospiesznym ślubem stały przede wszystkim względy praktyczne. Ambitnemu nastolatkowi zależało bowiem na wyzwoleniu się spod kurateli stryja Bolesława Pobożnego, a małżeństwo było symbolem jego dojrzałości.

Hańba bezpłodności

Początkowo nic nie zapowiadało tragedii. Ludgarda, w której żyłach płynęła krew Piastów wielkopolskich, została życzliwie przyjęta przez nowych poddanych oraz Bolesława Pobożnego i jego żonę Jolentę Helenę, dotychczasowych opiekunów Przemysła II. Problemy pojawiły się z czasem, kiedy mijał rok za rokiem, a ona nie zachodziła w ciążę. Być może wkrótce mąż, którego ambicją stało się zjednoczenie ziem Piastów, czynił jej z tego powodu wyrzuty. Jeśli wierzyć Długoszowi, „zbrzydził ją sobie z powodu hańby bezpłodności” i w ostatnich latach żyli w separacji. Według niektórych wersji wzgardzona Ludgarda została uwięziona w wieży, a według innych wycofała się z życia publicznego na swój dwór.

W rzeczywistości powodem odosobnienia mogła być jakaś choroba – być może depresja, skoro nieszczęsna Ludgarda czuła się nie tylko odrzucona przez męża, ale i winna swojej bezpłodności. Winna nie tylko w oczach Przemysła, ale i w oczach całego świata, skoro w owych czasach za brak potomstwa obwiniano przede wszystkim kobiety. Poza tym puste łono dowodziło braku boskiego błogosławieństwa.

Ludgarda została pochowana w katedrze gnieźnieńskiej. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Tajemnicza śmierć

Ludgarda zmarła prawdopodobnie 13 grudnia 1283 roku w Gnieźnie, po dziesięciu latach małżeństwa. Jej nadzwyczaj szybki i wystawny pogrzeb, jakby przygotowany zawczasu, wzbudził wiele podejrzeń. Wśród ludu niemal natychmiast zaczęły szerzyć się opowieści o nieszczęśliwej książęcej małżonce i okrutnej zbrodni, które znalazły oddźwięk w późniejszych kronikach. Jedni powiadali, że książę zabił Ludgardę osobiście, a inni oskarżali go o zlecenie zbrodni. Według niektórych wersji została uduszona przez „domowników i służbę” poduszką, według innych zasztyletowana albo zagłodzona.

Księżna – jak napisał Długosz – „kiedy przeczuwała, iż mąż przeznaczył ją na śmierć, ze łzami w oczach błagała go, by nie pozwalał odbierać życia żonie i niewinnej kobiecie, ale pomny na cześć dla Boga i honor zarówno małżeński, jak i książęcy, pozwolił ją odprowadzić choćby w jednej koszuli do ojcowskiego domu”[2].

Inną wersję podaje kronika Ernesta von Kirchberga, zgodnie z którą to księżna nie zgadzała się na unieważnienie małżeństwa i wierzyła, że jeszcze zajdzie w ciążę, jeśli oboje z mężem zawierzą Bogu. Przemysł, spragniony męskiego potomka, nie chciał jednak czekać na cud i raz po raz wysyłał do opornej żony swoich doradców i spowiednika. Na próżno. Ludgarda nie chciała zgodzić się na anulowanie małżeństwa. A kiedy księżnej nie złamała jej służba, która z rozkazu męża miała uprzykrzać jej życie, wtargnął do komnaty i zadał jej cios sztyletem, gdy objęła go na powitanie. Rana nie była śmiertelna, więc słudzy dobili słaniającą się Ludgardę, okręcając jej szyję ręcznikiem.

Czy tak było naprawdę, nigdy się nie dowiemy. Coś jednak mogło być na rzeczy, skoro pamięć o śmierci Ludgardy przetrwała wśród prostego ludu, a w 1295 roku skojarzono ją z zabójstwem Przemysła II. Mało prawdopodobne, aby Brandenburczycy, którzy stali za nieudanym porwaniem Przemysła, od kilku miesięcy króla Polski, chcieli pomścić Ludgardę. I tylko lud miał pewność, że winowajca zapłacił życiem za życie zamordowanej żony.

Bibliografia

Besala J., Małżeństwa królewskie. Piastowie, Warszawa 2013.

Besala J., Poduszka na bezpłodność. Przemysł II i Ludgarda [w:] tenże, Polskie królowe. Zawiedzione miłości. Odtrącone i niekochane, Warszawa 2014, s. 9–29.

Chmiel L., Korona króla Przemysła, Warszawa 1979.

Długosz J., Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, red. i komentarz K. Pieradzka, ks. 7–8 (1241–1299), Warszawa 2009.

Nowacki B., Przemysł II. Odnowiciel Korony Polskiej, Kraków 2017.

[1]    J. Długosz, Roczniki czyli Kroniki sławnego Królestwa Polskiego, red. i komentarz K. Pieradzka, ks. 7–8 (1241–1299), Warszawa 2009, s. 287.[2]    Ibidem.