Wszystkie zwierzęta Anny Boleyn

Ludzie epoki Tudorów nie przejmowali się zbytnio losem zwierząt. Nie zastanawiali się też specjalnie nad sposobem ich traktowania, niejednokrotnie obchodząc się z nimi okrutnie, co odzwierciedlało poziom ówczesnej mentalności. Mimo tego, podobnie jak dzisiaj, były one nieodłącznymi towarzyszami ich życia, pełniąc przeróżne funkcje, od czysto konsumpcyjnych, przez usługowe, po rozrywkowe i towarzyskie.

Anna Boleyn dzieliła ze swoim mężem zamiłowanie do polowań. Wikimedia Commons, domena publiczna

Niektóre gatunki zwierząt stanowiły wyznacznik statusu społecznego, tak istotnego w strukturach średniowiecza i renesansu. Zwierzęta chętnie trzymano w domach, ogrodach, a także w królewskiej menażerii, z przyjemnością też się z nimi portretowano. Część z nich wiodła jednak marny żywot, pozbawiona jakichkolwiek praw i przywilejów, a także zwykłej godności; inne miały więcej szczęścia stając się ulubieńcami swoich właścicieli, co pozwalało im zaznać nieco miłości i troski. Dzięki różnym dokumentom, które zachowały się do naszych czasów, możemy przyjrzeć się nieco bardziej szczegółowo zwierzęcym losom. Trochę informacji, które rzucają światło na ich pozycję, wizerunek i relacje z człowiekiem, dotyczy zwierząt związanych z życiem jednej z najbardziej intrygujących angielskich władczyń – Anny Boleyn.

Urian

Królowa Anna dzieliła ze swoim mężem Henrykiem VIII szczególne zamiłowanie do polowań, konnej jazdy oraz miłość do psów. W 1532 r. stała się właścicielką charta myśliwskiego Uriana. Miała otrzymać go w prezencie od Williama Breretona, bliskiego dworzanina Henryka VIII lub, jak podają inne źródła – od jego brata Uriana Breretona. William był jednym z pięciu mężczyzn, który cztery lata później, po spreparowanym procesie, oskarżony o romans z królową Anną, został wraz z pozostałymi ofiarami tragicznego spisku publicznie ścięty. O myśliwskim psie królowej dowiadujemy się z prywatnych księgowych zapisków monarchy. Wynika z nich, że 25 września 1530 r. zapłacił on 10 szylingów za krowę, zagryzioną przez psa żony, który wraz z drugim chartem wyrwał się podczas polowania.

Z postacią tego zwierzęcia wiąże się jeszcze jedna, dość mroczna historia. Przeciwnicy królowej, która w pewnym momencie gwałtownie zaczęła tracić swą pozycję na dworze, rozgłaszali tezę, że Urian to jedno z sekretnych imion diabła, z którego mocy korzystała, rzucając urok na swojego męża Henryka. Nagły upadek królowej stanowił dla nich dodatkowy dowód na jej winę i konszachty z ciemnymi siłami. Sytuacja ta mieściła się bowiem w schemacie tzw. porzucenia przez Szatana, który nazywany był przecież Ojcem Kłamstwa. Historia ta stała się przyczyną powstania posępnej opowieści o smutnym końcu oddanego Annie Uriana. Na skutek czarnego wizerunku, jaki został wykreowany wokół psa i jego pani w najbardziej krytycznym momencie jej panowania, rzekomo miał stracić głowę pod katowskim toporem. Motyw upiornego psa był bowiem doskonale znany w ówczesnej folklorystycznej świadomości, utrwalając się poprzez chętnie opowiadaną, a budzącą grozę ludową legendę. Jej diabolicznym bohaterem był potworny Black Shuck – ogromny czarny pies z płonącymi ognistymi ślepiami, który potrafił poruszać się z przerażającą prędkością. Pojawiał się zwykle w nocy, pozostawiając po sobie zwęglone ślady i swąd spalenizny. Zwiastował zbliżające się nieszczęście, siał zniszczenie, a nawet – w niewyobrażalnym, ślepym pędzie – zabijał niewinnych ludzi.

Wyobrażenie Black Shuck – upiornego psa. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Purkoy

Zwierzęciem, które Anna Boleyn darzyła szczególną czułością, przywiązaniem i uczuciem, był jej mały salonowy piesek Purkoy. Imię to pochodziło od fonetycznego zapisu francuskiego słowa pourquoi, tłumaczonego jako: dlaczego. Niektóre źródła podają, że piesek mógł być hawańczykiem. Jest to kubańska rasa znana z wdzięcznego przekrzywiania głowy, co nadaje jej przedstawicielom uroczego wyrazu zaciekawienia. Stąd też mogło wziąć się imię wspomnianego pieska. Jego pierwotną właścicielką była Honor Grenville, wicehrabina Lisle, druga żona wuja Henryka VIII – Artura Plantageneta, gubernatora Calais. Do naszych czasów przetrwało ok. 3000 listów należących do tego małżeństwa, przechowywanych przez brytyjskie Archiwum Narodowe i znanych jako Lisle Letters. Dokumenty te stanowią nieocenione źródło informacji o tamtych czasach i najbliższym otoczeniu władcy. Ambitna lady Lisle bardzo dbała o dobre relacje z królewskim dworem, a zwłaszcza królową, dążąc do umieszczenia swoich córek wśród jej świty. Ze wszystkich sił zabiegała więc o jej przychylność. Wzajemne obdarowywanie się prezentami było w czasach Tudorów stałym elementem etykiety i sposobem na utrzymywanie dobrych relacji między członkami arystokratycznej społeczności. Za rządów Henryka VIII istniał też stały obyczaj noworocznej wymiany prezentów, choć królewska para była oczywiście obdarowywana o wiele częściej. Z lektury listów wiemy, że John Husee, biznesowy doradca Artura Plantageneta, już zimą 1533 r. pisał do niego, prosząc, by lady Lisle zdecydowała się wysłać mu jej drogiego Purkoya, ponieważ lord Francis Bryan pyta o niego kilka razy dziennie. Bryan był zaufanym dworzaninem króla i kuzynem królowej. Niewykluczone, że ten ujmujący i osobisty podarunek miał tą drogą dotrzeć do królowej i w rezultacie sprawić, by ta łaskawszym okiem spoglądała na darczyńców oraz ich córki.

Francis Bryan w liście do Lorda Lisle z 20 stycznia 1534 r. dziękuje jego żonie za otrzymanego od niej pieska. Z dalszej treści wynika, że zwierzak tak bezgranicznie zachwycił królową, że natychmiast trafił w jej ręce i ostatecznie pod jej opiekę. Purkoya traktowano po królewsku. Codziennie był kąpany, szczotkowany i perfumowany. Dodatkowo jego sierść przecierano ściereczką do włosów, by usunąć najmniejsze ślady futra, które mogłoby przylgnąć do sukien jego ukochanej pani podczas beztroskiej zabawy. Karmiono go chlebem, ponieważ wierzono, że dieta ta łagodzi charakter psa i eliminuje łowieckie instynkty. Niestety Anna Boleyn cieszyła się towarzystwem swojego słodkiego pupila zaledwie niecały rok. Z listu od Thomasa Broke’a do lady Lisle z 18 grudnia 1534 r. dowiadujemy się o smutnym losie Purkoya, który pewnego feralnego dnia gwałtownie zakończył życie, niespodziewanie wypadając z okna. Z treści relacji wynika, że tak bardzo obawiano się reakcji królowej mocno przywiązanej do uwielbianego psiaka, że nikt z dworzan nie odważył się powiedzieć jej o śmiertelnym wypadku pupila. Przejęte damy dworu poprosiły Henryka VIII o pomoc i dopiero on podjął się przekazania hiobowych wieści swojej żonie. Anna była zdruzgotana. Pomimo wielu późniejszych sugestii, także ze strony małżeństwa Lisle, nigdy nie zdecydowała się przyjąć na jego miejsce żadnego innego psa pokojowego.

Honor Grenville, wicehrabina Lisle. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Ptaki

Wiadomo, że królowa lubiła także niektóre ptaki. W liście z 12 maja 1534 r. John Brown dziękuje lady Lisle za siewki, z których przyrządzono wykwintne danie dla królowej, i za makolągwę, której w udziale przypadł jednak los o wiele łagodniejszy. Klatkę z pięknie śpiewającym ptakiem przesłano do apartamentów Anny prosto z prywatnych komnat lady Lisle. Jego melodyjne trele miały od tej pory dawać Annie Boleyn mnóstwo radości, a wicehrabinie nadzieję na pozytywne rozpatrzenie jej próśb. Jednak również te dary nie otworzyły królewskich drzwi dla dziewcząt z domu Honor i Artura Plantagenetów – udało się to dopiero za panowania Jane Seymour, następnej żony Henryka.

Anna Boleyn uwielbiała też sokoły. Drapieżnym ptakiem królowej był najprawdopodobniej drzemlik, średniej wielkości sokół. Polowanie z udziałem sokołów było niezwykle popularnym i prestiżowym sportem wśród przedstawicieli najwyższej klasy. O tym, jak wielkim uznaniem cieszyły się te zwierzęta w oczach władczyni, świadczy fakt, że na jej herbie, przyjętym w czasie małżeństwa, znalazł się właśnie biały sokół w koronie i z berłem. Heraldycznie sokół symbolizuje tego, który nie spocznie, póki nie osiągnie celu. Mówi się, że znaczenie to w pełni odzwierciedla drogę Anny do angielskiego tronu.

Katarzyna Aragońska uwieczniona na obrazie z małpką. Wikimedia Commons, domena publiczna.

Zwierzęta nielubiane

Do ptaków, których królowa Anna nie darzyła sympatią, należały przywiezione dla króla aż z Nowej Funlandii egzotyczne i hałaśliwe pawie oraz pelikany. Drażniły one ciężarną władczynię głośnymi pokrzykiwaniami i nie pozwalały jej spać o poranku. Z tego też powodu Henryk VIII w 1534 r. pozbył się ich z ogrodu Pałacu Greenwich. Jazgotliwe zwierzęta trafiły wówczas pod opiekę Henryka Norrisa, dworzanina króla, jednego z arystokratów straconych w 1536 r. z powodu oskarżeń o intymne kontakty z Anną Boleyn. Królowa nie chciała także małpki, proponowanej jej przez Lisle’ów. Niektóre źródła sugerują, że powodem tej niechęci mógł być fakt, że sprowadzano je z Hiszpanii, rodzinnego kraju jej poprzedniczki i rywalki – Katarzyny Aragońskiej. Ponadto pierwsza żona króla Henryka sama hodowała jedną z nich, co zresztą zostało uwiecznione na obrazie Lucasa Horenbouta z 1525 r. Jakikolwiek był powód antypatii Anny Boleyn do małp, w liście Johna Husse’a do lady Lisle z 21 czerwca 1535 r. czytamy, że królowa nie lubi takich bestii, a co więcej – nie jest nawet w stanie znieść ich widoku. Prawdopodobne jest też, że Anna dla własnego bezpieczeństwa trzymała się z daleka od kotów. Nie miały one łatwego życia od czasów papieża Grzegorza IX, którego dokument Vox In Rama z XIII w. doprowadził do krytycznego zdziesiątkowania ich populacji, a w konsekwencji najprawdopodobniej do pandemii dżumy roznoszonej przez szczury w wieku XIV. Kontynuacja tej krwawej krucjaty miała miejsce w 1484 r., gdy papież Innocenty VIII wydał bullę Summis desiderantes affectibus potępiającą czary. Stała się ona przyczyną i przyzwoleniem na prześladowanie, wymyślne tortury oraz palenie na stosach czarownic wraz z ich kotami, zwłaszcza czarnymi, które postrzegano jako zwierzęce wyobrażenie zła wcielonego. Wiara w czary i niebezpieczne wiedźmy dotyczyła również okresu reformacji. Sama nieszczęsna Anna Boleyn, posądzona między innymi o cudzołóstwo i paranie się magią, 19 maja 1536 r. oddała głowę pod katowski miecz. Przekonanie o kociej demoniczności również przekroczyło ramy średniowiecza. Dla uczczenia koronacji Elżbiety I, córki Anny Boleyn i Henryka VIII, publicznie spłonęło żywcem kilkanaście kotów zamkniętych w wiklinowej kukle, uosabiającej postać papieża. Zresztą rytualne palenie tych zwierząt znane było w całej średniowiecznej i renesansowej Europie. Niewiele więc osób odważało się wtedy na posiadanie kota. Jedną z nielicznych był doradca Henryka VIII, arcybiskup Yorku – lord kanclerz Thomas Wolsey, którego kot podobno towarzyszył mu wszędzie, nawet w czasie mszy czy w trakcie wypełniania służbowych obowiązków państwowych.

Ludzie XVI w. pomimo świadomościowej niedojrzałości epoki oraz przeróżnych obyczajowych i światopoglądowych nawyków, uprzedzeń i zabobonów byli zdolni do budowania bliskiej emocjonalnej relacji ze swoimi udomowionymi zwierzętami. Wybierano je nie tylko ze względu na użyteczność, ale także w celu nawiązania uczuciowej zażyłości. Chętnie też decydowano się, jak to było w przypadku Anny Boleyn, na zwierzęta, które symbolizowały pozytywne cechy, takie jak lojalność, wytrwałość, siła czy inteligencja. Z całą pewnością doceniano również fakt, że wprowadzały mnóstwo pozytywnej energii i pomagały w odreagowaniu codziennych lęków, smutków i niepewności.

Bibliografia:

Agnes Strickland, Lives of the Queens of EnglandFrom the Norman Conquest, Lea & Blanchard, t. 4–5, Philadelphia 1847.

Alison Weir, The Lady In The Tower: The Fall of Anne Boleyn, Vintage Books, London 2010

Bill Fawcett, 100 Mistakes that Changed History: Backfires and Blunders That Collapsed Empires, Crashed Economies, and Altered the Course of Our World, Berkley Books, New York 2010

Kathleen Walker-Meikle, The Dog Book: Dogs of Historical Distinction, Bloomsbury Publishing, London 2014

Muriel Beadle, The Cat. A Complete Authoritative Compendium of Information About Domestic Cats, A Fireside Book Published by Simon &Schuster, Inc., New York 1979

Muriel Saint Clare Byrne, The Lisle Letters: An Abridgement, University of Chicago Press, Chicago 1983.

Norah Lofts, Anne Boleyn: The Tragic Story of Henry VIII’s most notorious wife, Amberley Publishing Limited, Gloucestershire 1988

http://encyklopediafantastyki.pl/index.php/Black_Shuck

http://historyandotherthoughts.blogspot.com/2015/06/purkoy-anne-boleyns-beloved-dog.html

http://katelyncomments.blogspot.com/2013/01/anne-boleyn-part-fifteen-struggling.html

http://under-these-restless-skies.blogspot.com/2013/09/anne-boleyns-pets.html

http://www.anne-boleyn.com/eng/anne-boleyns-pets/

http://www.anne-boleyn.com/eng/category/anne-boleyn/

http://www.thetudorswiki.com/page/FALCONRY+on+the+Tudors