Czy Elżbieta I cierpiała na zespół niewrażliwości na androgeny?

Naukowcy zadają sobie pytanie, czy Elżbieta mogła sobie zdawać sprawę ze swojego stanu i lepiej znać swój organizm niż jej nadworni medycy. © Wikimedia Commons.
Naukowcy zadają pytanie, czy Elżbieta mogła sobie zdawać sprawę ze swojego stanu i lepiej znać swój organizm niż jej nadworni medycy. © Wikimedia Commons.

Elżbieta Tudor już za życia stała się legendą i tematem licznych plotek. Już wtedy fascynowała, i nieprzerwanie fascynuje po dziś dzień, dając asumpt do coraz to nowych hipotez. Niektóre z nich odbierają jej nawet prawo do pozostania stuprocentową kobietą, sugerując, że była albo przebranym mężczyzną, albo osobą androgyniczną.

Ani mężczyzna, ani kobieta

Historycy różnie tłumaczyli decyzję pozostania królowej Elżbiety I w bezżennym stanie. Choć na ogół szukano uzasadnienia natury psychologicznej lub politycznej, pojawiła się także spiskowa teoria, wedle której miejsce zmarłej w dzieciństwie księżniczki zajął podobny do niej chłopiec z Bisley, zaś w 1985 roku ukazało się studium dowodzące, że królowa cierpiała na zespół niewrażliwości na androgeny.

Tak zwany zespół niewrażliwości na androgeny (inaczej: zespół Morrisa), dawniej określany mianem zespołu feminizujących jąder, jest wrodzonym zaburzeniem rozwoju płciowego. Osoby obciążone tą niezwykle rzadką wadą genetyczną (jeden przypadek na 20 tysięcy narodzin) rodzą się zarówno z męskimi, jak i żeńskimi organami płciowymi, choć gołym okiem nie sposób tego zauważyć. Noworodek wygląda tak, jakby miał genitalia kobiece, badania ginekologiczne wykazują jednak brak macicy czy jajników, a w najlepszym razie są one szczątkowe. Zamiast nich dziecko ma niezstąpione jądra, i choć produkują one testosteron, organizm go nie rozpoznaje i dotknięta schorzeniem osoba wygląda jak kobieta. W późniejszym wieku zwykle rozwijają się dobrze wykształcone piersi i czasem nawet częściowo ukształtowana pochwa. Choć anatomicznie osoby te mają budowę kobiecą, genetycznie pozostają mężczyznami – występuje u nich jeden chromosom X i jeden Y – i są trwale niepłodne.

Kanadyjscy badacze z Simon Fraser University stwierdzili, że właśnie taką wadą genetyczną mogła być obciążona Elżbieta. Nieżyjąca już doktor Rita Bakan zdecydowanie odrzuciła psychologizm, doszukujący się powodów niechęci do małżeństwa w traumatycznych przeżyciach z dzieciństwa – nieudanym małżeństwie rodziców, strachu przed porodem czy domniemanym romansie trzynastoletniej Elżbiety z Thomasem Seymourem, który był mężem jej ostatniej macochy, Katarzyny Parr, zmarłej właśnie na skutek powikłań okołoporodowych (bądź, jak chcą niektórzy, gwałtu dokonanego na niej wówczas przez Seymoura).

Portret Elżbiety wykonany najprawdopodobniej w latach 1555–1560. © Wikimedia Commons.
Portret Elżbiety wykonany najprawdopodobniej
w latach 1555–1560. © Wikimedia Commons.

Studium zatytułowane Queen Elizabeth I: A Case of Testicular Feminization? (Królowa Elżbieta: przypadek nadwrażliwości na androgeny?), które ukazało się w 1985 roku, zawierało możliwe biologiczne uzasadnienie przyczyn, dla których największa władczyni Anglii nie chciała wyjść za mąż i urodzić następcy. Z uwagi na rację stanu, dobrowolnie nie zrezygnowałaby przecież z przedłużenia linii Tudorów, lecz jeśli przyszła na świat obciążona wspomnianą wadą genetyczną – dowodził artykuł – po prostu nie mogła zajść w ciążę. Nie wiadomo także, czy była zdolna do współżycia.

Rzekomy sekret Elżbiety

W swoim artykule doktor Bakan porównała cechy fizyczne Elżbiety z objawami charakterystycznymi dla zespołu niewrażliwości na androgeny. Badaczka uzasadniała, że osoby dotknięte tym syndromem wyróżniają się zmysłem praktycznym, przez otoczenie są odbierane jako atrakcyjne, inteligentne, charyzmatyczne, że mają wyższy wzrost niż przeciętna kobieta, są mocno zbudowane, szczupłe, sprawne fizycznie i wysportowane. A cechy te, jak wiadomo, wyróżniały Elżbietę na tle dam z epoki. Królowa miała również smukłe, piękne dłonie, z których była bardzo dumna i które możemy dzisiaj podziwiać na portretach. Zachowane w Museum Ashmolean rękawiczki wskazują, że miała wyjątkowo długie palce i – jak chce Bakan – cechy męskiej dowodzi czwarty palec dłuższy od palca wskazującego. Ponadto o męskim zachowaniu monarchini miałaby świadczyć fakt, że była wybuchowa i potrafiła od czasu do czasu siarczyście zakląć. A także słowa jej opiekuna, Rogera Aschama, który stwierdził, że miała umysł mężczyzny i, ze względu na niechęć do małżeństwa, porównał ją do Hipolity, królowej Amazonek.

Kolejne pokolenia historyków i fascynatów zastanawia fakt, dlaczego Elżbieta, umierając, surowo zabroniła balsamowania jej szczątków. © Wikimedia Commons.
Kolejne pokolenia historyków i fascynatów zastanawia fakt, dlaczego Elżbieta, umierając, zabroniła balsamowania jej szczątków. © Wikimedia Commons.

Tego, że królowa mogła cierpieć na zespół niewrażliwości na androgeny – w jej przypadku dziedziczną wadę przekazywaną w linii żeńskiej – ma także dowodzić polidaktylia jej matki oraz niedonoszone przez nią ciąże. Schorzenie, na które cierpiała Anna Boleyn, polegające na występowaniu większej niż normalnie liczby palców, często jest bowiem powiązane z innymi wadami wrodzonymi.

Dorastając, Elżbieta zdała sobie sprawę ze swojego stanu, zwłaszcza że – podobno – nie miesiączkowała, i aby sprawa się nie wydała, postanowiła unikać kontaktów intymnych. Przed śmiercią zaś zarządziła, aby w żadnym razie nie balsamowano jej szczątków. Czyżby więc pragnęła coś ukryć? Lecz czy możliwe jest, że znała swoje ciało lepiej od nadwornych lekarzy? Kanadyjscy badacze uważają, że tak. Ówcześni medycy nie przeprowadzali przecież szczegółowych badań, więc można uznać za pewnik, że Elżbieta nie została nigdy przebadana ginekologicznie.

Twierdzenia Kanadyjczyków, jakkolwiek bardzo intrygujące, zostały odrzucone przez większość historyków, uznając, że cechy Elżbiety, które wyróżniały ją na tle kobiet z epoki, świadczą jedynie o jej silnym charakterze.

Bibliografia

http://www.elizabethfiles.com/elizabeth-i-a-virago-genetically-male-or-simply-a-strong-woman/3279/
http://historia.focus.pl/swiat/jego-krolewska-mosc-elzbieta-i-573
Secrets of the Virgin Queen, National Geographic Television, 2010.